Co dalej w sprawie ekstradycji Sebastiana M. z Dubaju? 32-latek, podejrzany o spowodowanie na autostradzie A1 tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosła trzyosobowa rodzina, wciąż jest na wolności w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. O postępowaniu ekstradycyjnym Polaka rozmawiał z ambasadorem ZEA prokurator generalny Adam Bodnar. Co ustalono?
— Prokurator generalny rozmawiał z ambasadorem ZEA, a spotkanie miało na celu wymianę informacji na temat oczekiwań co do współpracy między naszymi państwami w zakresie stosowania instrumentów pomocy prawnej w oparciu o umowę dwustronną — powiedziała PAP prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego.
video
Co dalej z ekstradycją Sebastiana M.? Prokurator generalny rozmawiał z ambasadorem ZEA
Jak dodała, rozmowa była prowadzona w poniedziałek, 3 czerwca, na kanwie jednego z toczących się obecnie postępowań ekstradycyjnych — odnoszącego się do Sebastiana M. Zaznaczyła, że w ramach tego postępowania istnieje kwestia «wyjaśniania interpretacji zapisów umowy» między oboma państwami.
W połowie lutego informowano o wideokonferencji, którą przedstawiciele Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości przeprowadzili z sędzią z Ministerstwa Sprawiedliwości ZEA odpowiedzialnym za postępowanie ekstradycyjne Sebastiana M. — Podczas spotkania uzyskano zapewnienie władz ZEA, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych nie ma możliwości, aby opuścił on terytorium tego państwa do czasu zakończenia postępowania ekstradycyjnego — podawała wtedy Prokuratura Krajowa.
W połowie lutego informowano o wideokonferencji, którą przedstawiciele Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości przeprowadzili z sędzią z Ministerstwa Sprawiedliwości ZEA odpowiedzialnym za postępowanie ekstradycyjne Sebastiana M. — Podczas spotkania uzyskano zapewnienie władz ZEA, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych nie ma możliwości, aby opuścił on terytorium tego państwa do czasu zakończenia postępowania ekstradycyjnego — podawała wtedy Prokuratura Krajowa.
Na twitterowym (obecnie X) profilu «bandyci drogowi» umieszczono zapis z kamery auta jadącego A1 w przeciwnym kierunku, gdzie widać moment wypadku i rozbłysk pożaru. Do filmu dołączony jest opis: «Rodzina Patryka, Martyny oraz 5-letniego Oliwiera poszukuje prawdy» — napisano na profilu. I dalej: «Jedyny świadek zdarzenia potwierdza, że chwilę przed wypadkiem zwróciła jego uwagę ogromna prędkość kierowcy bmw».
Ówczesny minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał polecenie wysłania listu gończego za kierowcą bmw, który uczestniczył w wypadku. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1; rodzina ofiar domaga się zmiany kwalifikacji prawnej na zabójstwo.
4 października ub.r. pełnomocnik poszukiwanego listem gończym Sebastiana M. złożył wniosek o wystawienie listu żelaznego dla jego klienta. Tego samego dnia podano, że Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną policję, która dokonała wówczas zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. W styczniu br. Sąd Apelacyjny w Łodzi formalnie oddalił wniosek w sprawie listu żelaznego dla Sebastiana M.
/7
W wypadku na A1 zginęła trzyosobowa rodzina.
/7
Do tragedii doszło we wrześniu ub. r.
/7
BMW miało z dużą prędkością wjechać w samochód rodziny.
/7
Sebastian M. przebywa w ZEA.
/7
Wyszedł na wolność za kaucją.
/7
Trwa jego proces ekstradycyjny.
/7
Rodzina ofiar chce zaostrzenia zarzutów.