Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał wyrok na mężczyznę oskarżonego o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna trafi do więzienia na półtora roku, ma 10-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt i musi zapłacić 10 tys. zł nawiązki.
Białystok. Wyrzucił szczeniaka przez balkon
Dramat dwumiesięcznego zaledwie szczeniaka rozegrał się w grudniu 2022 r. Policję zawiadomiły osoby, które przed blokiem znalazły ciężko rannego zwierzaka i się nim zaopiekowały. Wszystko wskazywało na to, że szczeniak — dwumiesięczny mieszaniec — został wyrzucony z mieszkania na czwartym piętrze w bloku, przy którym go znaleziono.
Pies przeżył upadek choć był bliski śmierci. Po leczeniu trafił do nowych właścicieli.
Policjanci ustalili, że sprawcą jest mieszkający tam 49-latek. W czasie zatrzymania był pijany. Policjantom tłumaczył, że nie chciał psa i nie miał co z nim zrobić, więc wyrzucił go przez balkon. Policjanci ustalili też, że wcześniej mężczyzna mógł znęcać się nad zwierzęciem i przetrzymywać je na balkonie.
W śledztwie i przed sądem 48-latek przyznał się do winy. Zapewniał, że żałuje tego, co zrobił.
Pies nie był jego. Należał do rodziny brata oskarżonego, z którą mężczyzna mieszkał w Białymstoku. Gdy wyrzucił szczeniaka przez balkon, był w domu sam. W śledztwie mówił, że od czasu do czasu się nim zajmował pod nieobecność domowników.
— Ja go wyrzuciłem przez balkon, bo on szczekał i ja byłem pijany — tłumaczył.
Prokuratura chciała przed sądem rejonowym trzech lat więzienia, biorąc też pod uwagę, że oskarżony jest recydywistą karanym za rozbój, i 10 lat zakazu posiadania zwierząt, a także 10 tys. zł nawiązki.
(Źródło: PAP, Fakt)