Nie żyje ksiądz Mateusz Tomanek
Ksiądz Mateusz Tomanek nie żyje . Duchowny z Wodzisławia Śląskiego zmarł w środę 5 kwietnia w szpitalu w Zawierciu. Portal gosc.pl poinformował, że w ostatnich chwilach towarzyszyli mu najbliżsi: siostry oraz szwagier.
Zmarły ksiądz był pełny oddania służbie Bogu. Ks. Mateusz Tomanek mimo problemów zdrowotnych ani na chwilę nie zwątpił w Stwórcę. Z poświęceniem i zaangażowaniem pełnił funkcję dyrektora Domu Rekolekcyjnego i Gospodarstwa Rolnego Archidiecezji Katowickiej w Kokoszycach.
Ksiądz miał tylko 41-lat i czuł, że jego czas nadszedł
Dzisiaj nad ranem ks. Mateusz Tomanek odszedł do domu Ojca. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie — czytamy w środowym wpisie na Facebooku, gdzie Parafia Matki Boskiej Bolesnej w Brzęczkowicach potwierdziła smutne informacje na temat śmierci 41-letniego księdza.
Intrygują jedne z ostatnich słów ks. Tomanka. — Tydzień przed śmiercią mówił, że Pan Bóg dał mu trzy lata życia — ujawnił ks. Piotr Piekło, kolega zmarłego, w rozmowie z portalem gosc.pl. To właśnie trzy lata temu zmarły ksiądz ciężko chorował. Po pół roku intensywnego leczenia wrócił do posługi, ale w ostatnim czasie jego stan ponownie się pogorszył. Choroba wróciła i tym razem wygrała.
Smutek po śmierci księdza
Parafianie nie mogą pogodzić się z odejściem ich ukochanego księdza . Koledzy po fachu również zauważają, że śmierć ks. Tomanka to prawdziwy cios, gdyż takich ludzi nie spotyka się często. — Był człowiekiem pracy, także pracy fizycznej. Kochał świat, kochał ziemię, kochał przyrodę — opowiadał ks. Piekło.
- Cały czas coś robił, nie marnował czasu. Jak w seminarium miał odpocząć, to szedł się pomodlić. Komentował: «Nie można tak siedzieć bezczynnie» — wspomniał duchowny, któremu przyszło pożegnać dobrego kolegę w wieku zaledwie 41 lat.
Pogrzeb księdza Mateusza Tomanka odbędzie się 12 kwietnia w środę wielkanocną. O godzinie 15 rozpocznie się msza święta, po której żałobnicy udadzą się na cmentarz parafialny.
Źródło: goniec.pl, gosc.pl