Były narzeczony i najlepszy przyjaciel postanowił ją wyśmiać i zaprosił na swój ślub, a kiedy zobaczyli, z kim jest…

Maria mieszkała z mężem Aleksiejem przez 25 lat. Razem pokonali wiele wyzwań, cieszyli się ze swoich sukcesów i wspólnie planowali przyszłość.

Wydawać by się mogło, że szczęście nie jest w stanie niczego zniszczyć. Byli przyjaciółmi rodziny i często odwiedzała przyjaciółkę Marii, Varvarę. Maria szczerze myślała, że ​​​​Warwarę i Aleksieja łączy czysto platoniczny związek, ale tak, jakby była ich wspólnym przyjacielem. Ale w pewnym momencie Aleksiej ją zaskoczył, że on i Varvara, jak się okazuje, mieli związek.

Relacja! Tak to nazwał. Nie przez zdradę, ale przez relacje. Oczywiste jest, że po tym jedynym wyjściem był rozwód.

Ta zdrada była dla Marii ogromnym ciosem. Poczuła, że ​​jej życie się zawaliło, a nadzieje na szczęśliwą przyszłość zniknęły. Teraz wegetuj w samotności…

Maria niosła w sobie wiele emocji – gorycz, ból, rozczarowanie. Jednak z biegiem czasu zdała sobie sprawę, że musi iść dalej i znaleźć siłę na nowy początek.

Wreszcie zaczęła poświęcać czas sobie. W końcu, kiedy żyjesz z jakąś osobą, szczególnie tak długo, nawet o tym nie myślisz. Jest ustalony sposób życia, do wszystkiego jesteś przyzwyczajony, ale tutaj musisz spojrzeć na siebie z drugiej strony, odkryć nowe strony świata.

Ogólnie życie jakoś się polepszyło. Maria nie chciała jeszcze związku, ale w pracy pojawił się mężczyzna, który okazywał jej oznaki uwagi. Była z nim na kilku randkach, na których szczerze wyznała, że ​​jeszcze nie wie, czy chce zaczynać nowy związek.

Nowy pan Włodzimierz potraktował te słowa ze zrozumieniem. Stwierdził, że niczego od niej nie żąda, ale dobrze się z nią bawi.

I nagle pewnego dnia Maria odkryła w swojej poczcie coś niezwykłego. Była to piękna koperta z delikatnymi kwiatami bzu na okładce. Okazało się, że było to zaproszenie na ślub.

I od kogo! Od jej byłego męża Aleksieja i byłej dziewczyny Varvary.

Krew Marii zaczęła się w środku gotować. To jest to, na co sobie pozwalają. Rozumiała, że ​​to zaproszenie zostało do niej wysłane tylko po to, aby pokazać, że wszystko jest z nimi w porządku.

Z pewnością był to tylko kpiący gest i tak naprawdę nigdzie jej nie zapraszali. I wiesz co? I Maria odejdzie. Otrzymała już na to pozwolenie.

Nie będzie siedzieć tak, jak chcą, i kpić z niej za plecami. Przyjedzie tam i pokaże, że jest po zwycięskiej stronie.

Zadzwoniła do swojego nowego przyjaciela Władimira i opowiedziała mu o sytuacji. Poprosiła mnie, żebym poszedł z nią na wesele, aby jej dawni bliscy ludzie zrozumieli, że nawet bez nich wszystko jest z nią w porządku. Władimir roześmiał się uprzejmie na tę prośbę i zgodził się.

Tego dnia Maria przygotowywała się tak, jakby to był jej ślub. Kupiłem piękną sukienkę, poszedłem do wizażysty i prawie w gotowości bojowej poszedłem z Władimirem na uroczystość.

Sala była udekorowana kwiatami, ich aromat wypełniał powietrze. Goście z niecierpliwością czekali na pojawienie się Pary Młodej. Kiedy drzwi się otworzyły, wszyscy odwrócili się, ale zamiast Aleksieja i Barbary zobaczyli Marię ubraną w wykwintną szmaragdową suknię.

Maria była tak piękna, że ​​panna młoda zniknęła na jej tle, mimo że była w bieli. Na weselu do Marii podeszło nawet kilku mężczyzn, ale ona powiedziała, że ​​ma już partnera.

W pewnym momencie Maria postanowiła wznieść toast:

  • Wiecie, moi przyjaciele, chcę wam podziękować. Dzięki Tobie najgorsi ludzie zniknęli z mojego życia. A teraz pozostają najbardziej oddani. I nawet pojawiły się nowe – spojrzała ciepło na Władimira. — Życzę ci tego samego. Po prostu, Varvaro, miej oko na swoich przyjaciół.

A Maria dumnie odeszła ramię w ramię z Włodzimierzem, wiedząc, że teraz położono kres tej sytuacji.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *