Przybrana mama odwiedziła grób zabitego Piotrusia z Przemkowa. Serce pęka na miliony kawałków

W sobotę 20 lipca mija dwa miesiące, gdy serce bestialsko katowanego Piotrusia (†5 miesięcy) z Przemkowa na Dolnym Śląsku przestało bić. Gehenna malca i jego starszego brata trwała niemal od urodzenia. Przybrana mama Piotra odwiedziła miejsce, gdzie chłopiec został pochowany. Pani Joanna z trudem powstrzymywała łzy, stojąc przy grobie przybranego synka.Piotruś i jego starszy brat Filipek niemal od urodzenia byli katowani. Wszystko wydało się po tym jak młodszy brat kolejny raz dotkliwie pobity przestał oddychać. Na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego z lekarzem. Reanimacja trwała 30 min. Chłopiec w krytycznym stanie trafił do szpitala w Zielonej Górze.

O całej sprawie została powiadomiona policja. W marcu 2024 r. mundurowi zatrzymali Monikę M. i jej konkubenta Marcina G.

Pobici bracia decyzją sądu rodzinnego w Głogowie trafili do rodzin zastępczych. Wyrodni rodzice usłyszeli zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad własnymi synami.

29 maja Sąd Okręgowy w Legnicy nie przedłużył aresztu Monice M. i kobieta wyszła na wolność.

Pokochali Piotrusia jak własnego syna
Mimo ciężkiego stanu chłopca państwo Krell przyjęli go do swojego domu i otoczyli troską i miłością, której nie dali mu rodzice biologiczni. Pani Joanna i Marian pokochali Piotrusia jak własnego syna. Chłopczyk w nowym domu był przez trzy tygodnie. Gdy jego stan się pogorszył, został przewieziony karetką do szpitala w Głogowie. Mimo ogromnego wysiłku lekarzy 20 maja serce Piotrusia przestało bić.

Państwu Krell kolejny raz pękło serce, gdy okazało się, że nie będą mogli pochować swojego przybranego synka. Decyzją prokuratora ciało chłopca zostało wydane siostrze matki biologicznej. To ona zajęła się organizacją pogrzebu. 27 maja Piotruś wyruszył w swoją ostatnią drogę na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu w Złotoryi. Towarzyszyli mu babcia, ciocia, wujkowie, tymczasowi rodzice i przybrani bracia i siostry.Dwa miesiące od śmierci przybranego syna Joanny i Mariana
W sobotę 20 lipca pani Joanna odwiedziła miejsce, gdzie został pochowany jej przybrany synek. Gdy spojrzała na grób, nie kryła łez. — Bardzo nam brakuje Piotrusia — mówi ze łzami w oczach zastępcza mama chłopca. — Będziemy tu przyjeżdżać każdego 20 miesiąca w rocznicę jego śmierci. Zawsze będziemy go kochać i pamiętać o nim — dodała nasza rozmówczyni.

Czytaj także:

Nowym rodzicom zakatowanego Piotrusia znów pękło serce. Nie będą mogli go pochować

«Mamy ubranko dla Piotrusia, ale nie możemy go pochować». Te słowa łamią serce

/5

Zakatowany Piotruś spoczął w jednym grobie z prababcią i ciocią.

/5

Piotr wiele wycierpiał w swoim krótkim życiu.

/5

Miejsce gdzie został pochowany maltretowany Piotruś z Przemkowa.

/5

Piotr został pochowany w Złotoryi na Dolnym Śląsku.

/5

Piotruś na zawsze pozostanie w pamięci.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *