Szokujące ustalenia śledczych. 61-letni kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara — poinformował PAP rzecznik pasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler. Podejrzany nie przyznał się do winy.
W minioną niedzielę na ścieżce pieszo-rowerowej, biegnącej wzdłuż rzeki Prosny w Kaliszu pojawiły się obraźliwe napisy i symbole. Wśród nich takie, które nawoływały do pozbawienia życia osób pełniących funkcje publiczne w państwie — premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Groził Tuskowi i Bodnarowi. Może trafić do trzech lat do więzienia
Skierowani na miejsce policjanci pionu kryminalnego zabezpieczyli materiał dowodowy w tej sprawie. Na odcinku 2 km ujawniono 11 różnego rodzaju napisów i symboli.
Policjanci – jak powiedziała PAP rzecznik prasowy kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska-Wojnicz — wykonali oględziny każdego z tych miejsc i zabezpieczyli materiał, który mógł stanowić dowód w postępowaniu.
— Zabezpieczono dziesiątki godzin nagrań z różnego rodzaju monitoringów. Funkcjonariusze sprawdzali każdą informację, która pojawiła się w przestrzeni publicznej lub była wynikiem ich pracy operacyjnej. Przez niemal pięć dni policjanci pracujący nad sprawą nie odpuszczali, ujawniając kolejne fakty, które ostatecznie doprowadziły ich do zatrzymania sprawcy tego przestępstwa – powiedziała rzecznik.
Policjanci wydziału kryminalnego kaliskiej komendy i funkcjonariusze z Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zatrzymali 61-latka, który odpowie za nawoływanie do popełnienia przestępstwa. Kaliszanin wymalował trwałą farbą na ścieżce pieszo-rowerowej 11 napisów nawołujących do zabójstwa osób pełniących funkcje publiczne w państwie.
Na podstawie zebranego materiału prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa.
61-latek nie przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia, które – jak przekazał prokurator Meler — będą podlegały dalszej weryfikacji. Prokuratorzy objęli podejrzanego dozorem policyjnym oraz zakazem opuszczania kraju. Podejrzanemu grozi bezwzględna kara więzienia do trzech lat.