Najpierw były przypuszczenia, teraz jest smutna pewność. Odnalezione w środę wieczorem ciało w jeziorze Kownatki (woj.warmińsko-mazurskie) należy do zaginionego Radosława D., 44-letniego pabianickiego strażaka, który w ubiegłą sobotę wypłynął wraz z kolegą Łukaszem D. (38 l.) łódką. Obaj nie wrócili. Los Łukasza pozostaje nadal nieznany.Ciało jednego z zaginionych mężczyzn odnaleziono 24 lipca około godz. 20. Teraz już wiadomo, że to Radosław D.— Potwierdzam, odnalezienie 44-latka, którego zaginięcie zgłoszono 21 lipca — mówi sierż. szt. Alicja Pepłowska z nidzickiej policji.
Tragedia na jeziorze Kownatki. Musieli zmierzyć się ze śmiercią kolegi
Ciało zmarłego strażaka zostało zlokalizowane za pomocą sonaru i wydobyte przez nurków. — Spoczywało na głębokości 16 metrów, 200 metrów od brzegu — opisuje st. kpt. Rafał Melnyk z olsztyńskiej straży pożarnej.
Dla uczestników akcji było to szczególnie trudne zadanie, gdyż ofiarą okazał się ich kolega, którego spotykali na co dzień w pracy. Teraz musieli zmierzyć się z jego utratą. — To był dla nas wszystkich szok. Człowiek, z którym dzieliliśmy nie tylko codzienne obowiązki, ale także chwile radości i trudu, nagle odszedł w tak tragicznych okolicznościach — mówią przyjaciele.Ostatni kontakt był o świecie. Mieli powiedzieć, że zgubili wiosło
Co wydarzyło się nad malowniczym mazurskim jeziorem? Okoliczności wypadku nie są jasne. Prowadzone jest w tej sprawie śledztwo.
— Przyjechali do nas wypoczywać nad jeziorem w ubiegły czwartek — opowiada «Faktowi» jeden z właścicieli pensjonatu. — Wypożyczyli wiosłową łódkę i pojechali na pole namiotowe. Słyszałem, że w sobotę około godz. 22 wsiedli do łodzi i w zupełnej ciemności wypłynęli na jezioro. Nikt nie wie, co im przyszło do głowy. Z tego, co się dowiedziałem, to jeszcze o świecie, około godz. 3:20 był z nimi kontakt telefoniczny. Skarżyli się, że zgubili gdzieś jedno wiosło. To była ostatnia od nich informacja.Potem zaczęła się akcja poszukiwawcza. Trwa nieprzerwanie.
— W środę nad jeziorem latał nawet śmigłowiec, jednak łódki i zaginionych nie odnaleziono — dodaje właściciel pensjonatu. Mężczyzna opowiada, że nad wodą mieszka pół wieku i widział już wiele rzeczy. — Ludziom mają różne pomysły. Potrafią kąpać się w jeziorze o drugiej w nocy w zupełnej ciemności. Ale co teraz się stało? To nadal tajemnica… — dodaje nasz rozmówca.
Jezioro jest nadal dokładnie sprawdzane. Trwają poszukiwania drugiego z mężczyzn Łukasza D. Działania koncentrują się w rejonie, gdzie odnaleziono ciało strażaka. Ratownicy przypuszczają, że gdzieś w pobliżu może znajdować się zatopiona łódź.
Zobacz też:
Radek i Łukasz zaginęli na wczasach. Wyłowiono jednego z nich? Pojawiły się przykre informacje
Łukasz i Radek przepadli bez wieści. Zrozpaczone rodziny błagają o pomoc
Poszukiwania Łukasza i Radka. To miał być przełom. Strażacy mówią o tropie/6
Tragedia na jeziorze Kownatki, znaleziono ciało strażaka.
/6
Mężczyźni wypłynęli łodzią na jezioro i nie wrócili.
/6
Radosław miał 44 lata. Pracował w pabianickiej straży pożarnej.
/6
Akcja poszukiwawcza.
/6
Ciało odnaleziono 200 metrów od brzegu.
/6
Mężczyźni spędzali weekend na Mazurach. Łukasz wciąż uważany jest za zaginionego.