Mały chłopiec uwięziony w samochodzie podczas upalnego dnia. Zatrzaśnięte drzwi i kluczyki w środku. Trzeba było działać błyskawicznie.
Wszystko działo się w środę 23 lipca. Choć była już godz. 20, na zewnątrz było parno. W szczelnie zamkniętym aucie brakowało powietrza. Matka przyjechała na myjnię. Ale zanim zdążyła wysadzić malca z fotelika na przednim siedzeniu, drzwi się automatycznie zamknęły, a kluczyki zostały w środku.
Koszmar na myjni w Gorzowie Wlkp. Trzeba było wybić szybę
Kobieta była bardzo zdenerwowana. Jej uwięziony synek także nie wiedział co się dzieje i wpadł w rozpacz. Trzeba było działać szybko, ale nikt ze świadków nie wiedział za bardzo jak sobie poradzić. W końcu wezwano policję. Mundurowi nie tracąc czasu, wybili w pojeździe tylną, boczną szybę i otworzyli drzwi. Po chwili maluch był już w objęciach swojej mamy.Ta historia mogła skończyć się tragicznie, ale na szczęście nic złego się nie stało. — Jest to jednak przestroga dla wszystkich rodziców: zawsze miejcie kluczyki przy sobie! — radzą policjanci, którzy zamieścili w sieci nagranie z przebiegu całej akcji.
Zobacz też: