Ewa Krawczyk o ekshumacji teściów: Mam nadzieję, że na gwiazdkę będę miała rodziców Krzysia u siebie

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 r. Artysta został pochowany na cmentarzu w Grotnikach, niewielkiej miejscowości pod Łodzią, gdzie przez lata mieszkał z ukochaną żoną. Teraz Ewa Krawczyk postanowiła przenieść na ten sam cmentarz jego rodziców i brata Andrzeja, którzy spoczywają w Łodzi.

Ewa i Krzysztof Krawczykowie tworzyli piękną i zgraną parę. Przez prawie 40 lat byli nierozłączni. Stworzyli kochające się małżeństwo. Razem pracowali, wspierali się, a Ewa zawsze towarzyszyła mężowi podczas koncertów i tras. Gdy artysta zmarł, świat Ewy się zawalił.

Muzyk spoczął na cmentarzu w Grotnikach. W tej miejscowości małżonkowie mieli dom i swój azyl. Dziś Ewa codziennie odwiedza grób ukochanego. Dba, by nie brakowało na nim kwiatów i by paliły się znicze. Teraz podjęła ważną decyzję. Chce, aby obok ukochanego spoczęli także jego najbliżsi.

Ewa Krawczyk zdradza, dlaczego ekshumuje teściów

video

Ewa Krawczyk codziennie odwiedza grób Krzysztofa Krawczyka. Lubi przysiąść na ławeczce, porozmawiać z mężem, zapalić światełko, zmienić wodę w wazonach z kwiatami.

Po śmierci ukochanego to na nią spadł obowiązek dbania także o groby najbliższych Krzysztofa. Rodzice artysty (January i Lucyna) oraz brat (Andrzej) spoczywają w Łodzi. Ewa zdecydowała, że przeniesie ich szczątki do Grotnik. Nam mówi, dlaczego to zrobi.

— Przeniesienie prochów rodziców Krzysia do Grotnik to moja inicjatywa i przyznaję, że robię to z premedytacją. Grób rodziców i brata Krzysztofa jest w Łodzi na Dołach. Jestem coraz starsza i jestem jedyną osobą, która tymi grobami się opiekuje. Teraz bywam w Łodzi raz, dwa w miesiącu, nie mogę więc dbać o nie tak, jak bym chciała. Doszłam do wniosku, że przeniosę ich do Grotnik. Krzysiu nie miał takiego planu, to mój pomysł. On bardzo kochał rodziców i brata. Chyba z nieba podsunął mi ten pomysł — mówi nam Ewa Krawczyk, wyjaśniając motywy swojej decyzji.

— Na grób Krzysztofa wciąż przyjeżdżają tłumy, ci, którzy go odwiedzają i zapalają świeczkę, widząc, że obok jest grób jego rodziców i brata, też pewnie postawią u nich światełko. Na razie mam siły, grób Krzysia odwiedzam codziennie, ale — jak to się mówi — «człowiek planuje, Pan Bóg krzyżuje». Z Krzysiem też inaczej planowaliśmy przyszłość, Bóg inaczej pokierował naszym życiem. Dziś jestem zdrowa, sprawna i silna. Ale co jeśli, nie daj Boże, przytrafi się jakaś choroba i nie będę mogła jeździć? Kto zajmie się grobami w Łodzi? A tu do Grotnik zawsze ktoś przyjedzie, czy to do Krzysia, czy kiedyś do mnie i zawsze również im tę świeczkę postawi — tłumaczy nam Ewa.

Nowy pomnik dla rodziców Krzysztofa Krawczyka jest już gotowy

Ewa Krawczyk już uruchomiła niezbędne procedury i zajęła się nowym pomnikiem, który ma stanąć w Grotnikach na mogile teściów i szwagra.

— Jestem już po pierwszych rozmowach na cmentarzu w Łodzi i wiem, że nie będzie problemów. Ojciec Krzysia, January, nie żyje już od 60 lat, mama, Lucyna, od 30. Brat był skremowany. We wrześniu biorę się za organizowanie papierów, bo ekshumacje się robi tylko od października do kwietnia — mówi nam Ewa Krawczyk i zdradza, że nowy pomnik jest już prawie gotowy

— Już zamówiłam nowy pomnik, odwiedziłam Andrzeja Woźniaka, który robił nagrobek dla Krzysia. Zostało jeszcze trochę materiału i granitu, więc zrobi piękny pomnik dla rodziców. Zostanie postawiony prawdopodobnie pod koniec lipca, gdy zostaną dopełnione wszystkie procedury. Gdy szczątki rodziców po ekshumacji zostaną spalone, będę je mogła przenieść. Mam nadzieję, że na gwiazdkę, będę miała rodziców u siebie i tak jak Krzysiowi, im też pięknie udekoruję grób — kończy Ewa.