Reprezentacja Polski w łyżwiarstwie szybkim uczestniczyła w poważnym wypadku drogowym, do którego doszło w Bawarii. Z nieznanych przyczyn 78-letni motocyklista wjechał w 23-letnią reprezentantkę Polski na rowerze, a potem podczas poślizgu wjechał w członka sztabu szkoleniowego. Cała trójka została przetransportowana do szpitala i według wstępnych informacji nasza reprezentacja miała dużo szczęścia. W rozmowie z «Faktem» zdarzenie potwierdził Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy polskiej kadry.
Według relacji niemieckiego «Traunsteiner Tagblatt» do zdarzenia doszło przy drodze B 305 w kierunku Inzell. Na jednej z ulic grupa rowerzystów i rowerzystek złożona z naszych kadrowiczów chciała skręcić w lewo, co zasygnalizowała.
Z nieznanych jeszcze przyczyn 78-letni motocyklista nadjeżdżający od tyłu zderzył się z 23-letnią polską sportsmenką Liwią Kubin. Motocyklista później wpadł w poślizg i uderzył w holenderskiego trenera Henka Hospesa, asystenta selekcjonera Rolanda Cieślaka. Holender również uległ poważnemu wypadkowi i zatrzymał się na barierze ochronnej.
Wszystkie trzy osoby ranne musiały zostać przewiezione do szpitala. W najpoważniejszym stanie zagrożenie był Henk Hospes, który został zabrany helikopterem. Jak uspokaja jednak Niedźwiedzki w rozmowie z «Faktem», Holender i reprezentantka Polski nie doznali obrażeń zagrażających życiu.
Więcej informacji wkrótce.
/1
Liwia Kubin i Henk Hospes zostali przetransportowani do szpitala po wypadku, do którego doszło w Niemczech podczas rowerowej przejażdżki naszej kadry.