Byli tacy szczęśliwi. Mieli całą masę planów, także tych najbliższych, urlopowych. Robert był całym światem dla ukochanej córeczki Wiktorii. Czas spędzany z bliskimi był dla niego święty, ale tego czasu już nigdy nie będzie mógł im dać. Robert Jeł, jeden z najlepszych polskich pilotów wojskowych, nie żyje. Zginął w strasznym wypadku. Ruszył zbiórka pieniędzy dla jego pogrążonej w rozpaczy rodziny.
Tragedia wydarzyła się w piątek, 12 lipca, na lotnisku w Gdyni Babich Dołach (woj. pomorskie). Piloci ćwiczyli wtedy przed pokazami lotniczymi, które zaplanowano na następny dzień…
Samolot wojskowy rozbił się na lotnisku w Gdyni
Ok. godz. 13 nad płytą lotniska pojawił się samolot wojskowy M-346 «Bielik» o numerze 7714. Za jego sterami siedział mjr Rober Jeł. Zachwycił wszystkich niezwykłymi umiejętnościami, wykonywał nieziemskie akrobacje, kręcił korkociągi, nagle zaczął pikować. Maszyna z impetem uderzyła o płytę lotniska i stanęła w ogniu. Pilotowi nie udało się katapultować, nie miał szans przeżyć.
Niedługo potem Dowództwo Generalne Rodzajów Sił zbrojnych przekazało tragiczne informacje.
Tragiczne informacje po wypadku samolotu w Gdyni. Nie żyje pilot mjr Robert Jeł
– Odszedł na «Wieczną Wartę»… Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dzisiaj podczas wykonywania lotu treningowego M-346 Bielik na lotnisku 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich-Dołach zginął tragicznie mjr pil. Robert „Killer» Jeł. Łącząc się w żałobie i smutku przekazujemy Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia
– napisano w specjalnym komunikacie.
Okoliczności i przyczyny katastrofy ma wyjaśnić Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która współpracuje z Żandarmerią Wojskową i prokuraturą.
Robert Jeł był niezwykle doświadczonym pilotem. Wylatał 2 tys. godzin. Ostatnio szkolił młodszych kolegów.
Robert Jeł nie żyje. Osierocił małą córeczkę
– Jego wychowankowie dzisiaj bronią polskiego nieba latając na F-16, niektórzy z nich wyjadą na szkolenia na F-35 – mówił inspektor sił powietrznych gen. dyw. pil Ireneusz Nowak.
Ale Robert Jeł był nie tylko pilotem, przede wszystkim był kochającym mężem i ojcem. 6 lipca obchodził z żoną Joanną 12. rocznicę ślubu. Para doczekała się córeczki Wiktorii.
Ruszyła pomoc dla rodziny tragicznie zmarłego pilota. «Dla Wiktorii był ukochanym tatą i całym światem»
Teraz ruszyła dla nich akcja pomocowa. W internecie uruchomiono specjalną zrzutkę. Założyli ją przyjaciele rodziny tragicznie zmarłego pilota. Jej opis jest przejmująco smutny.
«Dla jednych był majorem, instruktorem, kolegą z eskadry… dla Asi mężem, a dla Wiktorii ukochanym tatą i całym światem»
– napisano.
«Mjr pil. Robert ‘Killer’ Jeł odszedł na “wieczną wartę” służąc ojczyźnie i robiąc to, co kochał. Był jednym z najbardziej doświadczonych pilotów M-346 Bielik, za jego sterami spędził ponad 1100 godzin. Mimo to zdarzyło się coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Podczas wykonywania lotu treningowego do jubileuszu 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, doszło do katastrofy lotniczej samolotu M-346. “Bielik” zderzył się z płytą lotniska, co spowodowało tragiczną śmierć Roberta» – czytamy w opisie zrzutki.
«Jako bliscy i przyjaciele chcemy wspomóc Asię nie tylko swoją obecnością, słowem i przytuleniem, ale też zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa na najbliższy czas. Postarajmy się wspólnie zabezpieczyć spokojne dzieciństwo Wiktorii oraz spokój ducha Asi, która z dnia na dzień stała się równocześnie mamą i tatą» – przekazali przyjaciele pani Joanny.
Zrzutka dla rodziny tragicznie zmarłego pilota. Opublikowano zdjęcie, które łamie serce
Ich słowa są tak poruszające, że trudno obok nich przejść obojętnie.
«Nie jesteśmy w stanie opisać i wyobrazić sobie, w jak trudnym momencie życia znalazła się żona i córka Roberta, ale wspólnie możemy okazać im wsparcie, jakiego teraz potrzebują. Pozostawił po sobie pustkę, której nic nie będzie w stanie wypełnić. Asia i Wiktoria, będą musiały odnaleźć się w nowej dla nich rzeczywistości, w której przyda im się pomocna dłoń, dobre słowo i zaplecze finansowe»
– napisano.
Do tekstu dołączono także zdjęcia. Jedno ich jest wprost przejmujące. Widać na nim szczęśliwą rodzinę na wakacjach, byli na nich wszyscy razem, ale takich wakacji już nigdy nie powtórzą.
/11
Mjr Robert Jeł zginął w wypadku lotniczym. Osierocił małą córeczkę.
/11
Mjr Robert Jeł zginął w wypadku lotniczym. w Gdyni.
/11
Do tragedii doszło 12 lipca na lotnisku w Gdyni Babich Dołach.
/11
Do tragedii doszło 12 lipca na lotnisku w Gdyni Babich Dołach.
/11
Ruszyła pomoc dla bliskich zmarłego tragicznie pilota.
/11
Robert Jeł z żoną i córeczką.
/11
Pilot zginął w wypadku na lotnisku w Gdyni.
/11
Maszyna z impetem uderzyła o płytę lotniska i stanęła w ogniu. Pilotowi nie udało się katapultować, nie miał szans przeżyć.
/11
Maszyna z impetem uderzyła o płytę lotniska i stanęła w ogniu. Pilotowi nie udało się katapultować, nie miał szans przeżyć.
/11
Robert Jeł był doświadczonym pilotem. Wylatał 2 tys. godzin.
/11
Do tragedii doszło 12 lipca na lotnisku w Gdyni Babich Dołach.