Wózek zatrzymał się na masce samochodu. Po pijaku wjechał w matkę z dziećmi!

Rozpędzona osobowa toyota staranowała idącą chodnikiem rodzinę! Sprawca wypadku był pijany. Trzeźwieje na komendzie policji w Kołobrzegu. Świadkowie nadal nie mogą dojść do siebie po tym, co widzieli na chodniku w Gościnie (woj. zachodniopomorskie).

W piątek 12 lipca po godz. 18.00 44-letni kierowca doprowadził do przerażająco wyglądającego wypadku. Na ul. Ogrodowej wjechał w idącą po chodniku matkę z dwójką dzieci. Po wypadku wykonano wywołujące ciarki zdjęcie: dziecięcy wózek opiera się o maskę samochodu.

video

Pijany kierowca wjechał w matkę z dzieckiem w Gościnie

W pierwszej chwili wyglądało to bardzo groźnie. Potrącona kobieta upadła na chodnik, uderzając głową o podłoże, a przód samochodu dosłownie oparł się na wózku z maleństwem w środku. Sekundy wcześniej matka zachowała się jak prawdziwa bohaterka. Widząc nadjeżdżające auto zasłoniła dzieciaki własnym ciałem, przyjmując na siebie cały impet uderzenia toyoty.

Kobieta została zabrana do szpitala, dziećmi zajęła się rodzina. Na szczęście dla poszkodowanej skończyło się tylko na potłuczeniach. Mimo wszystko pijany szofer kary nie uniknie. 44-latkowi za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku grożą bardzo surowe konsekwencje.

— W trakcie badania na miejscu zdarzenia alkomat wykazał u kierującego samochodem dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu — informuje sier. Piotr Jaworski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. — Za jazdę po pijanemu oprócz utraty prawa jazdy, mężczyźnie grożą co najmniej trzy lata więzienia, ale o tym zadecyduje sąd. Zatrzymany trzeźwieje w izbie zatrzymań, w kołobrzeskiej komendzie.

Kierowca był pijany. To kolejny wypadek

Zaledwie kilkanaście dni temu w Sarbinowie pijany kierowca busa, z dwukrotnym sądowym zakazem jazdy, staranował na chodniku spacerujących tam turystów, a następnie rzucił się do ucieczki, kończąc szaleńczą jazdę po kilkuset metrach, kiedy uderzył w mur kościoła.

W ubiegłym tygodniu Borzęcinem Dużym wstrząsnęła ogromna tragedia. Sebastian H. podczas szaleńczego rajdu bmw zabił 12-letniego Tymka. W chwili wypadku 26-letni kierowca miał ponad 3 promile w wydychanym powietrzu.

/4

Kierowca został zatrzymany.

/4

Miał dwa promile.

/4

Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala. Jej dzieciom nic się nie stało.

/4

Do wypadku, w którym główną rolę odegrał alkohol, doszło na prostej drodze.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *