O dramatycznej historii młodej mamy poinformował program «Interwencja» telewizji Polsat News. Ponieważ kobieta była już po terminie planowanego porodu i nie czuła się zbyt dobrze, zgłosiła się do szpitala w Stalowej Woli.
Był 22 maja. – Planowali jeszcze mnie wypisać tego samego dnia lub na drugi dzień, bo nic się nie działo, nie było żadnej akcji porodowej. Jednak jak zrobili USG, okazało się, że mam mało wód płodowych i mnie zostawili – opowiada Sara Ożga.
Stalowa Wola. Tragedia w szpitalu
Kolejnego dnia, także nic się nie wydarzyło. Mimo że lekarze starali się wywołać poród. Natomiast 24 maja, dwa dni po przyjeździe do szpitala, po raz kolejny pacjentka otrzymała leki wywołujące poród, ale wciąż bezskutecznie.
– Czekałam codziennie, aż zaczną coś robić. Pytaliśmy, czy nie będzie cesarki, skoro nic się nie dzieje, czy zaczną coś robić, skoro jest po terminie – rozpacza pani Sara.
Aż nadeszła sobota. – Zrobili mi KTG i stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Kazali czekać, choć ja zgłaszałam, że czuję bardzo słabo ruchy dziecka – opisuje kobieta.
Jednak wieczorem, około godz. 19, zmieniono zdanie i zadecydowano o cesarskim cięciu. Niestety, jej córeczka Pola już nie żyła.
Zdaniem rodziców zmarłej dziewczynki decyzję o cesarskim cięciu podjęto zbyt późno. – Po wszystkim było szukanie winnego: a może córka pali, a może pije, a że wada serca… I już było zrzucanie winy na kogoś – twierdzi Tomasz Szkutnik, ojciec pani Sary.
Sprawą zajęli się śledczy, którzy zabezpieczyli dokumentację medyczną i przekazali ją do prokuratury w Tarnobrzegu. Redakcja «Interwencji» próbowała umówić się na spotkanie z dyrektorką szpitala w Stalowej Woli. Ale bez skutku. Dziennikarze dostali jedynie odpowiedź na maila:
«Dyrekcja SPZZOZ Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli zapewnia, że pozostaje w kontakcie ze służbami w celu wyjaśnienia sprawy. Jednak ze względu na trwające postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu, do czasu jego zakończenia Szpital nie będzie udzielał informacji dotyczących szczegółów sprawy.»
Na początku lipca dotychczasowa dyrektorka szpitala Monika Pachacz-Świderska została powołana na stanowisko wiceprezydenta Stalowej Woli. Podlegać mają jej sprawy związane z polityką zdrowotną, społeczną i szkolnictwem.
Zobacz także: To zdjęcie obiegło świat. Kryje się za nim rozdzierająca serce tragedia
/1
Modernizacja Roku & Budowa XXI w. / Facebook
W tym szpitalu pani Sara spędziła cztery dni.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.