Uznali ją za zmarłą i jej bezwładne ciało przetransportowano do domu pogrzebowego. To pracownik zakładu zauważył, że nie wszystko jest takim, jak się wydaje. Kobieta uznana za nieżywą… oddychała. To niewiarygodna historia.
To jeden z najgłębszych leków. Najmroczniejszy koszmar. Człowiek, jak najbardziej żywy, budzi się w trumnie. Świadomość sytuacji wydaje się być niemożliwa do udźwignięcia. I choć takie sytuacje, jak się wydaje, zdarzają się niezmiernie rzadko, to jednak mają miejsce…
Uznali ją za zmarłą. Pracownik domu pogrzebowego zauważył, że oddycha
Tajemnica życia i śmierci od dawna spędza sen z powiek ludzkości. Przy ogromnym rozwoju medycyny i odkrywaniu tajników egzystencji i jej końca wiele wciąż pozostaje nieodgadnionych. I taka sytuacja zdarzyła się za Wielką Wodą.
To był poniedziałkowy poranek, 3 czerwca. O godzinie 9:44 w domu opieki zmarła Constance Glantz (74 l.) z amerykańskiego Lincoln. Ciało starszej i schorowanej kobiety trafiło do tamtejszego zakładu pogrzebowego. I kiedy rozpoczęło się przygotowywanie do pochówku, pracownik domu pogrzebowego zauważył coś niezwykłego.
Koło godziny 11:44 mężczyzna dzwonił pod numer alarmowy. Wzywał pomocy. Seniorka, uznana za zmarłą, oddychała! Nie było wątpliwości. 74-latka żyła.
Personel domu pogrzebowego reanimował kobietę. Seniorka trafiła do szpitala. Wciąż przebywa w placówce. O sprawie powiadomiono jej rodzinę i służby.
USA. Śledztwo ws. pozornej śmierci seniorki
Nie wiadomo, w jakim stanie jest 74-latka. Wiadomo, że żyje.
To bardzo nietypowy przypadek. Zajmuję się tym od 31 lat i nigdy wcześniej nic takiego się nie wydarzyło
– przekazał Ben Houchin, zastępca szeryfa hrabstwa Lancaster.
Śledztwo trwa. Nikomu nie postawiono zarzutów.
(Źródło: Fakt.pl, nypost.com)