W środę rano na Moście Gdańskim doszło do poważnej kraksy. W wyniku wypadku poszkodowana została kobieta kierująca toyotą. Jak się potem okazało, sprawca w chwili zdarzenia był pod wpływem mefedronu. Reporter «Faktu» ustalił, kim jest kierujący, który doprowadził do wypadku. To znany wykładowca akademicki z Warszawy.
Maksymilian Cz., w środę przed godz. 8 rano wsiadł do swojej kii po mefedronie i ruszył w kierunku Pragi.
Na Moście Gdańskim, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, zahaczył o opla, a następnie uderzył z impetem w jadącą z naprzeciwka toyotę. Siła uderzenia była tak duża, że przód w obydwu samochodach został kompletnie skasowany. Chwilę po zderzeniu wewnątrz toyoty powstało ogromne zadymienie, a znajdująca się w środku kobieta, znalazła się w śmiertelnej pułapce.
— W samochodzie, którym podróżowała kobieta, doszło do rozszczelnienia się płynów i dużego zadymienia. Poszkodowana nie mogła się z niego wydostać. Uratowali ją dopiero policjanci, którzy wyrwali drzwi — tłumaczy Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście.
Ranna kierująca została zabrana do karetki i przetransportowana do szpitala. Pozostali uczestnicy wyszli z wypadku bez szwanku. W trakcie prowadzonych czynności policjanci przebadali ich na zawartość alkoholu w organizmie. Wszyscy byli trzeźwi. Mundurowi mieli jednak duże wątpliwości co do samego sprawcy.
Warszawa. Narkotyki w samochodzie. Wykładowca pod wpływem środków odurzających
Funkcjonariuszom od samego początku nie podobało się zachowanie mężczyzny, który doprowadził do tego zdarzenia, dlatego postanowili przeprowadzić dodatkowe badanie, tym razem na obecność środków odurzających. I wyszło, że jest pod wpływem narkotyków.
— Sprawca wypadku na miejscu został przebadany na zwartość substancji odurzających. Dodatkowo pobrano od niego krew do dalszej analizy. Test potwierdził obecności mefedronu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komendę. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie po użyciu środka odurzającego. Stracił też prawo jazdy. Sprawą zajmuje się prokuratura — informuje Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy. Jak dowiedział się reporter «Faktu» Maksymilian Cz. kilka godzin wcześniej brał udział w imprezie, na której zażywał środki odurzające. Teraz za to, co zrobił, odpowie przed sądem.
Przyjechali po lepsze życie. Wybuchł skandal. Pracownicy ujawniają, co się dzieje w miasteczku Orlenu
Wiemy, kim są rodzice zagłodzonego maluszka. Sąsiedzi w szoku
/8
Policjanci przeprowadzili badanie i wyszło na jaw, że mężczyzna prowadził po narkotykach.
/8
Wykładowca przed wypadkiem imprezował i zażywał mefedron.
/8
Sprawca usłyszał zarzuty. Sprawą zajmuje się prokuratura.
/8
Z samochodu, którym jechał sprawca, zostały zgliszcza.
/8
Ranna kobieta została przewieziona do szpitala.
/8
Sprawca wypadku najpierw zahaczył o opla, a potem uderzył z impetem w toyotę.
/8
W toyocie wystrzeliły poduszki. Policjanci, żeby wydostać poszkodowaną, musieli wyrwać drzwi.
/8
Zaraz po zderzeniu w toyocie pojawił się dym. Ranna kobieta nie mogła się wydostać. Uratowali ją policjanci.