3,2 kg. Tyle ważyć miało dziecko urodzone przez 13-latkę na wycieczce szkolnej w małopolskim Zatorze. Jak to możliwe, że nikt nie widział tego, że dziewczynka jest w ciąży? Czy ukrywała wzrastający pod jej sercem brzuch? Czy tak zaawansowaną ciążę da się ukryć? Zapytaliśmy o to znanego ginekologa, dr. Jacka Tulimowskiego.
13 lat. To jeszcze dziecko. Nieważne, jak bardzo chciałoby aspirować do dorosłości. – Jak mawiał mój profesor, jest źle, kiedy dzieci mają dzieci. Jeszcze niedawno prowadziła wózek z lalką w środku, a teraz, zamiast lalki będzie wozić w nim dziecko. To nie jest najlepszy moment na bycie matką – podkreśla w rozmowie z Fakt.pl dr Jacek Tulimowski, ginekolog.
13-latka urodziła dziecko na szkolnej wycieczce
Przypomnijmy. W środę, 15 maja, ledwo 13-letnia dziewczynka podczas wycieczki szkolnej do małopolskiego Zatoru urodziła dziecko. Nowo narodzony chłopczyk miał ważyć około 3,2 kg. Jest w ciężkim, ale stabilnym, stanie. O stanie zdrowia dziewczynki lekarze nie informują.
Ojcem dziecka jest nastolatek. Nie jest spokrewniony z 13-latką. Dziewczynka jest wychowywana przez matkę. Pochodzi z powiatu sochaczewskiego (woj. mazowieckie).
Ginekolog o porodzie 13-latki: szczęście w nieszczęściu
– Szczęście w nieszczęściu – mówi o porodzie 13-latki ginekolog Jacek Tulimowski. Jak wyjaśnia, nieszczęściem jest poród w tak młodym wieku, który obarczony jest dużymi komplikacjami. Szczęśliwie, że nie doszło do jeszcze większych problemów.
Według naszego rozmówcy była to ciąża donoszona. Poród nastąpił po 37 tygodniu ciąży, zważywszy na wagę urodzeniową dziecka. – To taka średnia krajowa – mówi dr Tulimowski o wadze chłopczyka.
Jak przyznaje ginekolog o wieloletnim stażu, nie miał do czynienia z podobną sytuacją, jak ta z Zatoru. Najmłodszą pacjentką, jaką miał w swojej karierze, która nie wiedziała o ciąży, była około 19-letnia dziewczyna.
Statystyki są jednak nieubłagane i wskazują, że dochodzi do porodów niepełnoletnich matek. Choć, jak podkreśla nasz rozmówca, organizm dziewczynki, jeszcze nie kobiety, nie jest do tego przystosowany. Poród dla matki i dziecka to ryzyko. Może dojść np. do niedotlenienia noworodka. Jeśli są jeszcze jakiekolwiek obciążenia, np. kardiologiczne, takie rozwiązanie może skończyć tragicznie.
Czy da się ukryć ciążę? Smutne spostrzeżenia lekarza
Czy to możliwe, że dziewczynka nie wiedziała o ciąży? A może starała się ją ukryć?
– Z jakiegoś powodu tak młode dziewczyny wypierają fakt ciąży. Może to też wynikać z niewiedzy. Nie kupują testów ciążowych. Ukrywają to przed najbliższymi, boją się konsekwencji. Niestety, niektóre liczą na to, że ciąża się poroni – wskazuje na bolesny aspekt dr Tulimowski.
Młode matki, które nie chcą wyjawić prawdy o ciąży, nie chodzą do lekarzy. – Jeśli niepełnoletnia w ciąży chce pójść do ginekologa, to musi jej towarzyszyć opiekun prawny. A to wiąże się z tym, że trzeba wcześniej mu powiedzieć o ciąży. Tego dziewczyny się boją i często nie idą do lekarza. Nie prowadzą ciąży, nie robią nic. Trafiają do szpitala, jak coś złego zaczyna się dziać w trakcie ciąży lub dochodzi do porodu – zaznacza ginekolog.
Nasz rozmówca jest pod wrażeniem tego, że przyszła matka była w stanie ukryć ciążę. – Można to tuszować. Zakładać szerokie spodnie, koszule. Jak kobieta niewiele przytyje w czasie ciąży, to jest w stanie to zakamuflować, trzeba się przyjrzeć, by dojrzeć ciążę. Mam takie pacjentki – wyjaśnia.
Jak dodaje, w przypadku 13-latki najpewniej mówimy o zaawansowanej ciąży. – Jestem pełen podziwu, że była w stanie ukryć ciążę niemal do momentu porodu. Nawet, jeśli przytyła niewiele, to było to 10-11 kg. Taką zmianę ciężko ukryć – podnosi dr Tulimowski.
Zdaniem doktora wiek 13 lat nie jest dobrym czasem na ciążę pod każdym względem. – Zachowania są dziecinne. A teraz taka dziewczyna musi nie tylko szybko dojrzeć i stać się dorosłą, ale też stać się matką dla dziecka, utrzymać je, a przecież powinna chodzić do szkoły – mówi.
– Ważna będzie tu reakcja jej najbliższych i otoczenia. Czy przyjmą ją z otwartymi ramionami, czy będą jej to wypominać, zostawią ją samą – pyta.
Brak edukacji. Problem systemowy
Dr Tulimowski przyznaje, że problem ciąż u młodych matek wynika z braku edukacji «o fizjologicznym rozrodzie». A skoro nie ma tej świadomości i wiedzy, to też ciężko zrozumieć sposoby zapobiegania zachodzeniu w ciążę, sposoby antykoncepcji. – To problem systemowy – dodaje.
– A wystarczyłoby organizować już w I klasie szkoły średniej zajęcia z wychowania do życia seksualnego, które mogliby prowadzić chociażby emerytowani ginekolodzy, ludzie wykształceni. Takie pogadanki miałyby sens – wskazuje.
Nasz rozmówca zauważa również to, że seks stał się produktem komercyjnym. Ludzie spotykają się w jednym celu, dla sportu. Z profilów społecznościowych nierzadko wyzierają pikantne zdjęcia, a edukacji… brakuje.
/3
Ginekolog o porodzie 13-latki. Czy taką ciążę można ukryć? Bolesne spostrzeżenia.
/3
Zator. Na szkolnej wyciecze 13-latka urodziła dziecko.
/3
Dr Jacek Tulimowski.