Monika Sewioło była największą skandalistką pierwszej edycji «Big Brothera». Największe kontrowersje wzbudzał fakt, że celebrytka kąpała się na nago przed kamerami. Niedawno gwiazda kultowego reality show skończyła 47 lat. Od udziału w «Big Brotherze» bardzo się zmieniła. Co u niej słychać?
Reality show «Big Brother» od pierwszej edycji w 2001 r. przyciągał uwagę milionów Polaków. Jedną z uczestniczek, której losy z zaciekawieniem obserwowaliśmy, była Monika Sewioło. Mimo wczesnego odpadnięcia z programu udział w «Big Brotherze» okazał się dla niej trampoliną do kariery w show-biznesie. Po ponad dwóch dekadach od tamtych wydarzeń zastanawiamy się, co dzisiaj słychać u Moniki Sewioło.
Kim jest Monika Sewioło?
Monika Sewioło, urodzona 2 maja 1977 r. w Makowie Podhalańskim, była jedną z pierwszych uczestniczek «Big Brothera» w Polsce. Mimo że z programu odpadła jako druga, zajmując 14. miejsce, jej kariera po opuszczeniu domu Wielkiego Brata nabrała rozpędu.
Sewioło, po zakończeniu popularnego reality show, stała się częstym gościem na ściankach. Pozowała nawet dla magazynu «Playboy». Monika nagrała utwór «Urodziłam się, aby grać» i zagrała w dwóch filmach — «Gulczas, a jak myślisz…» oraz «Rób swoje, ryzyko jest twoje».
Co słychać u Moniki Sewioło z «Big Brothera»?
Jednak z czasem Sewioło wycofała się z życia publicznego. O jej obecnym życiu wiadomo niewiele. Na Instagramie, gdzie 47-letnia Sewioło sporadycznie publikuje, widać, że jest wielką miłośniczką psów. Jej profil obserwuje ponad 4 tys. osób. Widać, że hitowe reality show nie przełożyło się na jej popularność w mediach społecznościowych.
Na aktualnych zdjęciach można dostrzec, jak zmieniła się Monika Sewioło od czasu udziału w pierwszej edycji «Big Brothera». Trzeba przyznać, że metamorfoza jest widoczna gołym okiem. Rozpoznalibyście ją?
Dawno niewidziana Frytka z «Big Brothera» króluje na czerwonym dywanie. Tak teraz wygląda!
Pamiętacie «Gulczasa» z «Big Brothera»? Nagle wtargnął do studia w czasie programu
Klaudiusz Sevković ujawnił, ile zarobił za udział w «Big Brotherze». «Wchodziliśmy do programu za drobne»