Pijany radny Piotr L. (54 l.) miał staranować traktorem samochód pani Aleksandry. Do zdarzenia doszło w Reńskiej Wsi pod Pakosławicami (woj. opolskie). Kobieta wsadzała właśnie dzieci do samochodu. Uważa, że cudem nie doszło do nieszczęścia, ale dzieci bardzo się przestraszyły, a auto jest zniszczone. Kiedy policja przyjechała na miejsce, traktora tam nie było. Piotra L. zbadano alkomatem i potwierdzono, że był pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło 8 kwietnia, dzień po I turze wyborów samorządowych, ale sprawa dopiero teraz zrobiła się głośna. Pani Aleksandra stała przy samochodzie na poboczu drogi blisko swojego domu, bo chciała zapiąć w foteliku swoją córeczkę. Auto stało na poboczu drogi naprzeciw domu. Wzdłuż domu jest chodnik, więc tam kobieta zaparkować nie mogła.
Pijany radny staranował traktorem samochód?
W pojeździe znajdował się również kilkuletni synek kobiety. Pani Aleksandra wspomina, że w otwarte drzwi samochodu uderzył nagle traktor. – Drzwi zostały niemal wyrwane z zawiasami. Czułam podmuch i słyszałam huk. Gdy wychyliłam się z auta, zobaczyłam, że drzwi są wygięte w drugą stronę. Traktor znikał za zakrętem – wspomina w rozmowie z «Faktem». Mówi, że ciągnik rolniczy jechał z dużą prędkością, więc nie miała ona wystarczająco czasu na reakcję.
Gdybym stała inaczej, mogłabym zginąć. Kierowca traktora na chwilę wrócił, ale twierdził, że nic takiego się nie stało. Poznałam, że to człowiek, który właśnie zdobył mandat radnego
– opowiada pani Aleksandra.
Kierowca traktora odjechał z miejsca zdarzenia
Po zdarzeniu kobieta była roztrzęsiona, na dodatek małe dzieci przerażone płakały. — Kiedy kierowca traktora wrócił, stwierdził, że narozrabiał, ale nic takiego się nie stało, więc on jedzie w pole, ale jak będzie wracał za 2-3 godziny to się zatrzyma. Wtedy już na pewno ktoś się pojawi, żeby pomóc przy dzieciach, my się dogadamy, a on pokryje wszystkie koszty naprawy samochodu – wspomina pani Aleksandra.
Zdenerwowana kobieta wezwała na miejsce swojego tatę, a gdy sprawca na jej prośbę nie zjechał na pobocze traktorem, tylko odjechał odwieźć ciągnik do swojej bazy do Pakosławic i oznajmił, że wróci zaraz autem, zadzwoniła również po męża. Opowiedziała mu, co się stało i że od sprawcy wyczuwa woń alkoholu.
Pani Aleksandra: Staranował samochód traktorem. Było czuć alkohol
— Mąż mnie uspokajał. Kazał skupić się na płaczących dzieciach, a on sam postanowił wrócić z pracy i wezwać policję, bo ja byłam w silnych emocjach, sama z dwójką maluchów, bo mój tata też akurat przebywał w Nysie i chwilę mu zajęło dojechanie do nas – wspomina pani Aleksandra w rozmowie z «Faktem».
Opowiada, że gdy radny wrócił autem, na miejscu był już jej tata.
Mężczyzna, nie czekając na mojego męża, rzucił tylko do mojego taty, że znają się od dziecka, że wieczorem przywiezie pieniądze na naprawę auta, po czym znowu odjechał. Po informacji, że wzywamy policję, wrócił rowerem, a zaraz po nim dojechał mój mąż. Od zgłoszenia na policję na patrol czekaliśmy godzinę, w ciągu której mężczyzna próbował nas ubłagać, abyśmy wycofali zgłoszenie, bo on pokryje koszty naprawy auta, a nasze zarzuty w sprawie wyczuwalnego alkohol zbywał twierdzeniem, że może «jest wczorajszy»
– mówi pani Aleksandra.
Policja zdarzenie w Reńskiej Wsi. Pijany radny staranował traktorem auto?
Sprawę wyjaśnia policja w Nysie. — Zgłaszająca twierdziła, że traktor zahaczył o jej pojazd. Na miejscu nie było ciągnika rolniczego. Przebadaliśmy natomiast tego mężczyznę alkomatem. W wydychanym powietrzu miał ponad 0,5 promila alkoholu – mówi «Faktowi» st. sierż. Janina Kędzierska z policji w Nysie. Dodaje, że jeszcze nie przesłuchano wszystkich świadków. Nie chce też zdradzać, co na miejscu zdarzenia powiedział Piotr L.
Zależy nam, żeby dokładnie odtworzyć, co tam się stało. Na razie nie możemy mówić nawet o zarzutach prowadzenia traktora po alkoholu, bo musimy potwierdzić, że ten mężczyzna faktycznie ciągnikiem jechał. Na miejscu tego traktora nie było
– tłumaczy.
Próbowaliśmy się skontaktować z radnym Piotrem L. Niestety, nie udało nam się. Wcześniej komentarz od niego próbowali uzyskać dziennikarze innych serwisów, również bez powodzenia.
/7
Do zdarzenia doszło w Reńskiej Wsi.
/7
Drzwi zostały zdewastowane.
/7
Samochód jest zniszczony.
/7
Drzwi wygięły się w drugą stronę.
/7
Zdarzenie miało miejsce na wsi w województwie opolskim.
/7
Drzwi nie da się zamknąć.
/7
Zniszczone drzwi samochodu.