Poznał Krysię, gdy miała 17 lat. Jej matka nie chciała takiego zięcia. Dziś 7. rocznica śmierci Witolda Pyrkosza

Witold Pyrkosz zmarł 22 kwietnia 2017 r. Przez pięćdziesiąt lat u jego boku wiernie trwała ukochana żona Krystyna. Jak wygląda historia ich bajkowej miłości? Zanim Witold poznał przyszłą żonę, prowadził życie hulaki. Dla Krysi zrezygnował z zabawy, a dom i rodzina stały się najważniejsze. Atrakcyjna, wysoka brunetka zachwyciła Witolda Pyrkosza od pierwszego spojrzenia. Poznał ją w Boże Narodzenie w 1962 r. i od razu stracił dla niej głowę.

– Ujrzałem ją w Hotelu Francuskim w Krakowie. Piękna, biust solidna czwórka, długie czarne włosy. Miała 17 lat, ja 36. Nie była sama, przyszła z kolegami. Dosiadłem się do jej stolika. Niedługo miał być Sylwester, chciałem ją zaprosić, ale ona już się z kimś umówiła. Jednak tak ją potem mordowałem telefonami, że w końcu się zgodziła – wspominał Witold Pyrkosz.

video

Witold Pyrkosz musiał zawalczyć o Krysię. Jej matka nie chciała zięcia hulaki

Matka nastolatki nie patrzyła jednak przychylnym okiem na związek córki z rozwodnikiem i ojcem malutkiego syna. Aktor musiał się więc mocno starać, by ją przekonać, że jest poważnym kandydatem na męża. – Byłem zakochany jak wariat. Do tego stopnia, że klęczałem przed przyszłą teściową i błagałem o rękę jej córki – opowiadał.

Ze ślubem poczekali jednak do lipca 1964 r., aż Krystyna zdała maturę. To był przełomowy moment w życiu Pyrkosza, ustatkował się, a huczne i mocno zakrapiane imprezy odeszły w niepamięć. Mimo młodego wieku Krystyna potrafiła bowiem poskromić gorący temperament aktora. – Pamiętam jak Krystyna, wówczas narzeczona przyjechała z niezapowiedzianą wizytą do Zakopanego, gdzie kręciliśmy «Janosika». Długo trzymaliśmy ją pod zamkniętymi drzwiami, żeby Witek mógł uprzątnąć ślady wiecznej imprezy – wspominał jeden z aktorów.

«Nasza miłość przypomina przewlekłą chorobę, z której trudno się wyleczyć»

Po ślubie para zamieszkała we Wrocławiu. Krystyna otworzyła jedną z pierwszych prywatnych kawiarni, ale częste urzędowe kontrole zniechęciły ją do prowadzenia interesu. Pyrkoszowie, za namową kolegi Augusta Kowalczyka, przeprowadzili się więc do Warszawy, gdzie Witolda zaangażowano w Teatrze Rozmaitości.

Choć sporo grał i w filmach i serialach, dla niego na pierwszym miejscu była teraz rodzina. Dlatego każdą wolną chwilę spędzał z ukochaną żoną, a wkrótce też z ich dziećmi — Katarzyną i Witoldem. – Po prostu się kochamy! Wydaje mi się, że podstawą udanego związku jest zaufanie i przyjaźń, a my ufamy sobie bezgranicznie i przyjaźnimy się od początku naszej znajomości. Nasza miłość przypomina przewlekłą chorobę, z której trudno się wyleczyć – zdradzał w jednym z wywiadów serialowy Lucjan Mostowiak.

Krystyna była miłością życia Witolda Pyrkosza, ale nie ominęły ich burze

Swoją wybrankę nazywał największą miłością życia. Ale jak w każdym związku, tak i u nich nie brakowało trudnych momentów. Pierwszy pojawił się, kiedy kłopoty finansowe zmusiły Krystynę do wyjazdu za granicę, a aktor został z maleńkimi dziećmi sam. Kolejną próbą dla ich małżeństwa była decyzja żony o sprzedaniu mieszkania.

– Byłem wtedy na zdjęciach w Gdańsku, zadzwoniłem do niej i pytam: «Co słychać?», ona odpowiada: «Wszystko w porządku, ale jutro już nie dzwoń pod ten numer». Zmroziło mnie. «Jak to?» krzyczę w słuchawkę. «Sprzedałam mieszkanie» – wspominał po latach. Szybko jednak zrozumiał, że życie z dala od miasta jest słusznym wyborem.

Mówił, że jest pod pantoflem żony

Pyrkoszowie kupili ziemię w okolicach Góry Kalwarii, gdzie długo budowali swój dom, w końcu przeprowadzili się tam na stałe. Aktor, który rodzinne gniazdo żartobliwie nazywał «domem niespokojnej starości», nigdy nie ukrywał, że jest pod pantoflem żony. – Jeżeli mieszka się, prowadzi gospodarstwo, ma osiem kotów, sześć psów i dwie kozy, a do tego etat ogrodnika i sprzątacza, to nie ma się nic do powiedzenia, kiedy otrzyma się od żony polecenie wykonania rowu melioracyjnego – mówił znany z poczucia humoru, ale i niełatwego charakteru, Witold Pyrkosz.

Śmierć aktora w kwietniu 2017 r. była ogromnym ciosem dla jego żony, z którym nie pogodziła się do dziś. – Siedzę codziennie przy kominku, patrzę na zdjęcie męża i mówię mu: «Coś ty mi zrobił!». Wszyscy mi mówią, że mam się cieszyć, że żył 90 lat. Pewnie, że się cieszyłam, ale mógł jeszcze żyć. Nic już nie będzie tak jak było. Nie umiem żyć sama i nie mogę sobie z tym poradzić – powiedziała krótko po śmierci ukochanego mężczyzny Krystyna Pyrkosz.

/6

Witold i Krystyna Pyrkoszowie byli nierozłączni przez ponad pięć dekad.

/6

Aktor i jego ukochana żona poznali się, gdy ona była jeszcze nastolatką.

/6

Aktor zmarł 22 kwietnia 2017 roku. Pogrzeb odbył się sześć dni później w Górze Kalwarii.

/6

Zasłynął w latach 70. dzięki roli Jędrusia Pyzdry w „Janosiku”.

/6

Pyrkosz w 2009 roku.

/6

Witold Pyrkosz z żoną Krystyną.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *