Samolot rejsowy z Nowego Jorku do Warszawy musiał przymusowo lądować na Islandii — ustalił «Fakt». Powodem jest nieprzewidziane zdarzenie, do którego doszło na pokładzie.
LO27 wystartował z lotniska JFK i miał wylądować po godz. 13 w stolicy Polski. Na miejsce jednak nie doleciał. Jak ustalił «Fakt» samolot pół godziny temu (ok. 11.30) wylądował w Keflaviku na Islandii.
Przymusowe lądowanie polskiego samolotu z USA
— Z powodu choroby pasażera, samolot musiał przymusowo lądować. Podróż do Warszawy będzie kontynuowana po opuszczeniu przez niego pokładu — mówi Faktowi rzecznik prasowy Rzecznik prasowy LOT-u, Krzysztof Moczulski.
Maszyna, która przymusowo lądowała to Airbus A330. Lot operowany przez Air Belgium, ale w ramach usług LOT-u i z częściowo polską obsługą.Ten artykuł to informacja pilna. Jest w trakcie aktualizacji. Wkrótce napiszemy więcej na temat tego wydarzenia.