Koszmarny wypadek pod Kielcami. Spłoszony koń staranował malutkiego chłopca. Dziecko było reanimowane, ale nie udało się go uratować. Dramat rozegrał się na oczach rodziny maluszka…
Te straszne sceny wydarzyły się w gminie Mniów pod Kielcami (woj. świętokrzyskie) w poniedziałek, 8 kwietnia. Okoliczności tej wstrząsającej tragedii ustalają teraz policjanci pod nadzorem prokuratury.
Tragedia pod Kielcami. Koń staranował dziecko
Zgłoszenie w tej sprawie dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kielcach otrzymał w poniedziałek, 8 kwietnia o godz. 12:10.
– Policja ustala okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginął czteroletni chłopiec. Dziecko staranował spłoszony koń – poinformowała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Pod warszawską kamienicą zaroiło się od służb. Nieoficjalnie mówi się o trzech ciałach
Tragedia wydarzyła się na jednej z posesji. Była ona ogrodzona.
– Na terenie ogrodzonej posesji spłoszony koń staranował czterolatka. Szczegółowe okoliczności zdarzenia na razie nie są znane – przekazała dziennikarzom pani rzecznik.
Dramatyczny wypadek w Świętokrzyskiem. Nie żyje czteroletni chłopczyk
Dramat widzieli bliscy małego chłopczyka. Najpierw to oni próbowali ratować dziecko. Na pomoc wezwano pogotowie. Lekarze przez prawie godzinę walczyli o życie czterolatka. Niestety, nie udało się. Chłopczyk umarł im na rękach.
Spytkowice szykują się do pogrzebu ofiar zbrodni. Tymczasem na jaw wyszły nowe informacje
Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności wypadku.
(Źródło: Fakt, PAP)