Rodzina pięcioraczków z Horyńca już w Tajlandii. Pokazali swoją willę z basenem!

Losy rodziny pięcioraczków z Horyńca z zaciekawieniem śledzi wielu internautów. Nic w tym dziwnego! Dominika i Vincent Clarke dzielą się w mediach społecznościowych tym, jak wygląda ich codzienność z 11 dzieci na pokładzie. Rodzina niedawno dokonała rewolucji — przeprowadziła się do Tajlandii. Teraz pokazali, jak mieszkają!

O rodzinie Dominiki i Vincenta Clarke zrobiło się głośno rok temu, gdy powitali na świecie pięcioraczki. Jeszcze większą sensację wzbudziło to, że na maluchy czekało w domu siedmioro starszego rodzeństwa! Ich losy z zainteresowaniem śledzi wielu internautów.

Rewolucyjna zmiana w życiu rodziny pięcioraczków z Horyńca
Pani Dominika chętnie dzieli się w mediach społecznościowych tym, jak wygląda życie ich — naprawdę wielodzietnej — rodziny. Niedawno zapowiedziała, że czeka ich rewolucyjna życiowa zmiana — przeprowadzka do Tajlandii.

«Wyprzedajemy wszystko, co się da, ponieważ zakup 13 biletów lotniczych to jest spory wydatek. […] Może wyjedziemy, może wrócimy? Kto wie. Z jedenastką dzieci to nie lada wyzwanie i to pod każdym względem» — wyznała pani Dominika na Instagramie.

Kobieta przyznała, że chociaż uwielbiają Polskę, to życie tutaj ich rozczarowało. Najbliżsi małżeństwa mieli się od nich odciąć i nie utrzymywać z nimi kontaktu. Właśnie dlatego małżeństwo podjęło spontaniczną decyzję o zmianach.

Rodzina Clarków już w Tajlandii. Pokazali, jak mieszkają

Pani Dominika w środę, 3 kwietnia podzieliła się z internautami informacją, że jej rodzina dotarła już do wymarzonej Tajlandii. «Po długiej podróży odnajdujemy się w nowym miejscu, przyzwyczajamy się do gorąca i cieszymy się, że w końcu możemy odpocząć» — relacjonowała.

Między Polską a Tajlandią jest 5 godzin różnicy, rodzina musiała się zaaklimatyzować nie tylko do nowego klimatu, ale i strefy czasowej. Spuchnięte ze zmęczenia oczy, ręce i stopy nie powstrzymały pani Dominiki od pokazania, jak wygląda ich nowy dom.

Jak widzicie, jest to ogromna willa. Mniejsza niż ta, którą mieliśmy w Polsce, ale też bardzo fajna

— przyznała pani Dominika.

Między Polską a Tajlandią jest 5 godzin różnicy, rodzina musiała się zaaklimatyzować nie tylko do nowego klimatu, ale i strefy czasowej. Spuchnięte ze zmęczenia oczy, ręce i stopy nie powstrzymały pani Dominiki od pokazania, jak wygląda ich nowy dom. Jak widzicie, jest to ogromna willa. Mniejsza niż ta, którą mieliśmy w Polsce, ale też bardzo fajna — przyznała pani Dominika.

Internauci mogą zobaczyć na filmiku alejkę z palmami prowadzącą do ich domu, ogródek i taras, który stał się «zewnętrznym pokojem dziennym».

«Odnośnie robactwa: nie widziałam jeszcze żadnego robaka, węża czy pająka, a zaglądałam w różne miejsca. Także na razie nie ma się czego obawiać» — mówi pani Dominika i dodaje: — «Komary wczoraj wieczorem też były do zniesienia. Powiem szczerze, że jak gryzły, to nawet nie bolało tak, jak w Polsce boli czy swędzi.»

Mama jedenastki pociech «oprowadziła» też internautów po nowym domu. Przestronna kuchnia z salonem, dwie sypialnie oraz pokoje na piętrze. Rodzina nie zdążyła się jeszcze całkowicie rozpakować — tu i ówdzie możemy zobaczyć porozkładane otwarte walizki.

«Dziewczynki mają się dobrze, na razie sobie odpoczywają. Dwie już wstały, a Ela jeszcze bardzo mocno śpi i Grace tak samo» — opowiada pani Dominika. — «Muszę pilnować, żeby mleko piły czas, bo ono się bardzo szybko psuje w tych gorących warunkach» — dodaje.

Przed wyjazdem rodzinę spotkała niemiła niespodzianka. «Było kilka życzliwych osób»
Jak się okazuje, przed samym wyjazdem nie obyło się bez przykrych niespodzianek. Pani Dominika w jednym z najnowszych nagrań wspomniała, że chciałaby opowiedzieć nieco więcej o przygotowaniach do drogi i tego jak minęła im podróż. «Była naprawdę fantastyczna!» — podkreśla.

Nie mogłam mówić o tym wcześniej, ponieważ było kilka «życzliwych osób», które zrobiły na nas donos, że «wywozimy dzieci do dżungli», że nie mamy warunków w podróży

— opisuje pani Dominika.

«Przed wyjazdem miałam kontrolę policyjną, kontrolę z MOPSu, różne inne problemy i dlatego nie mogłam jednocześnie nagrywać. Nie chciałam kumulować niepotrzebnych sytuacji» — wyjaśnia kobieta na nagraniu.

Dodaje, że niebawem w mediach społecznościowych opowie nieco więcej o kulisach ich przeprowadzki i pokaże, jak wyglądała ich rodzinna podróż z 11 dzieci.

(Źródło: Fakt.pl, Instagram)

Zobacz też:

Urodziła pięcioraczki i swoje serce dzieli na 11 części. Niezwykła historia wyjątkowej mamy z Podkarpacia

Setki rannych i siedem ofiar śmiertelnych. Największe trzęsienie ziemi od 25 lat

Śledczy ścigają polskiego kapitana za rzekome uszkodzenie jachtu Putina

/10

Losy rodziny Dominiki i Vincenta Clarke z zaciekawieniem śledzi wielu internautów. Nic w tym dziwnego! Małżeństwo pokazuje w mediach społecznościowych tym, jak wygląda ich codzienność z 11 dzieci na pokładzie.

/10

Rodzina niedawno dokonała rewolucji — przeprowadziła się do Tajlandii. Teraz pokazali, jak mieszkają!

/10

«Po długiej podróży odnajdujemy się w nowym miejscu, przyzwyczajamy się do gorąca i cieszymy się, że w końcu możemy odpocząć» — relacjonuje pani Dominika.

/10

Ich nowy dom to piętrowa willa z basenem.

/10

«Mniejsza niż ta, którą mieliśmy w Polsce, ale też bardzo fajna» — przyznała pani Dominika.

/10

Internauci mogą zobaczyć na filmiku alejkę z palmami prowadzącą do ich domu, ogródek i taras, który stał się «zewnętrznym pokojem dziennym».

/10

W Tajlandii jest bardzo gorąco. Rodzina lubi się chłodzić w przydomowym basenie.

/10

Mama jedenastki pociech «oprowadziła» też internautów po nowym domu.

/10

Przestronna kuchnia z salonem, dwie sypialnie oraz pokoje na piętrze.

/10

Rodzina nie zdążyła się jeszcze całkowicie rozpakować — tu i ówdzie możemy zobaczyć porozkładane otwarte walizki.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *