Zginął kolejny Polak walczący w Ukrainie. Tragiczną informację przekazał minister Michał Dworczyk. Przypomniał też o rannych walczących obywatelach Polski i wolontariuszach, którzy pomagają na linii frontu.
Nie żyje kolejny Polak walczący w Ukrainie
Wiadomość o śmierci obywatela Polski walczącego w Ukrainie przekazał minister Michał Dworczyk , który jest zaangażowany w operacyjną stronę pomocy Ukraińcom w ich działaniach na linii frontu. Uczestniczy też w koordynowaniu pomocy humanitarnej.
Lekko ranny wolontariusz dotarł do Polski. Wolontariusz ciężko ranny został przewieziony z Dniepru do Kijowa. Niestety to nie jest dobry czas. Dziś zginął kolejny żołnierz Ukrainy — obywatel Polski, a dwóch kilka dni temu rannych wciąż jest w stanie poważnym — napisał Dworczyk na Twitterze.
Lekko ranny wolontariusz dotarł do 🇵🇱. Wolontariusz ciężko ranny został przewieziony z Dniepru do Kijowa. Niestety to nie jest dobry czas. Dziś zginął kolejny żołnierz 🇺🇦-obywatel 🇵🇱, a dwóch kilka dni temu rannych wciąż jest w stanie poważnym. Wielkie dzięki @ZPHM_PL 🇵🇱🤝🇺🇦 pic.twitter.com/AEVDLwqiZH
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) March 24, 2023
Z kolei na początku grudnia ub. roku media obiegła informacja o śmierci Janusza Szeremety ps. «Kozak», który zginął w okolicach Swatowego w obwodzie ługańskim. Był dowódcą plutonu w Legionie Międzynarodowym walczącego w Ukrainie. Miał 41 lat.
Walczący w Ukrainie Polacy chcą pozostać anonimowi
Kim jest poległy Polak? Jak wyjaśniał ekspert dr Kacper Rękawek w rozmowie z dziennikarzami Onetu, większość naszych rodaków, którzy pojechali na tę wojnę, niechętnie rozmawia z dziennikarzami czy naukowcami. Dlatego też liczba polskich ochotników w Ukrainie jest dziś niemożliwa do ustalenia. — Nie znamy ich twarzy i nazwisk, i oni chcą, aby tak zostało. Państwo też przyjęło zasadę: jeśli chcesz pojechać na tę wojnę i walczyć po właściwej stronie, nie będziemy ci robić przykrości — mówił.
Mowa tu o kwestii walki w siłach zbrojnych obcego państwa. — Abolicja dla Polaków, którzy wbrew polskiemu prawu pojechali walczyć w Ukrainie, jest dobrym pomysłem, ale to za mało — uważa dr Rękawek. Według niego rządzący powinni wiedzieć więcej o wyjazdach i powrotach tych ochotników, by uprzedzić problemy, które mogą wyniknąć z ich udziału w wojnie.
W Ukrainie walczy międzynarodowy legion cudzoziemski
Kilka dni po wybuchu wojny, bo już 27 lutego 2022 roku, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że zostanie utworzony międzynarodowy legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy, który będzie działał w ramach sił obrony terytorialnej. — Zaproszeni są wszyscy, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego — mówił przywódca.
W marcu ub. roku przedstawiciele ukraińskich władz informowali, że do Ukrainy przyjechało około 20 tys. zagranicznych wolontariuszy, którzy chcieli pomóc w walce z Rosjanami. — W szeregach naszej formacji walczą obywatele 55 państw; największą grupę stanowią przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii, a w dalszej kolejności Polski, Kanady, państw bałtyckich i północnej Europy, m.in. Finlandii — informował jesienią 2022 roku rzecznik Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy Damien Magrou z Francji.
Źródło: Michał Dworczyk/Twitter, Onet