Nie milkną echa tragicznej śmierci Damiana Ogrodowskiego (†42 l.), znanego w branży budowlanej śląskiego przedsiębiorcy. Luksusowy mercedes prowadzony przez biznesmena z impetem uderzył w stojącą ciężarówkę na skrzyżowaniu w Ustroniu. Damian Ogrodowski zginął na miejscu. Zostawił pogrążoną w bólu rodzinę: żonę i synów.
W jednym z postów w mediach społecznościowych Ogrodowski napisał znajomemu pod zdjęciem z dorastającym synem: «dzieci mają się kształcić i być samodzielne w przyszłości… firma dzisiaj jest, a jutro może jej nie być, rodzice dzisiaj są, a jutro może ich nie być… życie».
Damian Ogrodowski miał wszystko: piękną żonę, synów i wielkie pieniądze. Prowadził konsorcjum budowlane wspólnie z żoną Dominiką w Jankowicach pod Rybnikiem. Firma specjalizuje się w robotach budowlanych, układaniu kostki brukowej i sieci wodociągowych. Istnieje na rynku od 23 lat. W miniony piątek szczęśliwe życie rodziny pękło niczym bańka.
Tragedia w Ustroniu. Mercedes uderzył w ciężarówkę
Z luksusowego mercedesa Ogrodowskiego zostały szczątki. Auto z impetem i prawdopodobnie ze znaczną prędkością, uderzyło w naczepę ciężarówki. Skutki wypadku, co było do przewidzenia, są tragiczne. Damian zginął na miejscu. Siła uderzenia była tak duża, że rozerwało część naczepy. Ciężarówka jak w dominie uderzyła w osobową toyotę, którą prowadziła ciężarna kobieta.
– Na temat okoliczności wypadku wypowiedzą się biegli. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu zdarzenia policjantów wynika, że kierujący osobowym mercedesem mężczyzna z nieustalonych przyczyn nie zatrzymał się i wjechał z dużą prędkością w naczepę-wywrotkę ciągnika renault. W wyniku siły uderzenia mercedesa, renault z naczepą uderzył w znajdującą się przed nim toyotę, a ta następnie w samochód MAN, który zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną – mówi podkom. Krzysztof Pawlik, rzecznik policji w Cieszynie.
Eksperci od wypadków drogowych, których «fakt» zapytał uważają, że powodem wypadku Ogrodowskiego mogła być brawura, nagłe zasłabnięcie czy awaria układu hamulcowego samochodu. Nie wykluczają też, że samobójcza śmierć. Dodają, że będzie to mozolne śledztwo, bo trzeba będzie wykluczyć wszystkie możliwości.
Firma Ogrodowskiego miała kłopoty
Dramatu i bólu rodziny nic nie ukoi. Wiele inwestycji po śmierci przedsiębiorcy stanęło teraz pod znakiem zapytania. Firma startowała w przetargach głównie na gminne inwestycje, m.in. w Zabrzu, Jastrzębiu-Zdroju, Żorach, a także Ustroniu. Przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 100 pracowników. Z raportów opublikowanych w internecie wynika, że ub. rok był udany dla Damiana Ogrodowskiego. Jego firma na zamówieniach mogła zarobić nawet 25 mln zł. Największe zamówienie za ponad 10 mln zł realizowała w powiecie cieszyńskim. Dotyczyło ono rozbudowy dróg powiatowych.
Tam jednak w ostatnim czasie dochodziło do przestojów, co irytowało mieszkańców. Pojawiały się niepokojące informacje o kłopotach z inwestycją, a także brakiem wynagrodzeń za styczeń i luty dla pracowników. Mówiono, że firma ma poważne kłopoty. Czy one mogły być powodem tragedii w Ustroniu?
Po śmierci sponsora żużlowiec Robert Chmiel wspomina przyjaciela
Znajomi i przyjaciele przedsiębiorcy twierdzą, że Damian był człowiekiem pełnym życia. Jego pasją był żużel i motocykle oraz wspólne wyjazdy wakacyjne z synami. W mediach społecznościowych biznesmen często zamieszczał zdjęcia z pokazów i zawodów crossowych. Sponsorował też żużlowca Roberta Chmiela.
Zasmucony sportowiec tragiczną śmiercią nie tylko sponsora, ale przede wszystkim przyjaciela, opublikował przejmujące pamiątkowe zdjęcie z wymownym podpisem: «Dziś przed południem, w wypadku samochodowym zginął mój wieloletni główny Sponsor, a przede wszystkim przyjaciel mojego teamu, szef firmy Grupa Ogrodowski D-Art Damian Ogrodowski. Nie znajduję słów, by opisać targające mną teraz emocje» — przekazał sportowiec.
/11
/11
Wypadek w ustroniu. To był efekt domina. Mercedes uderzył w tył ciężarówki, która następnie dobiła do toyoty.
/11
Masakra na drodze w Ustroniu. Nie żyje 42-letni przedsiębiorca.
/11
Do wypadku doszło 15 marca w Ustroniu.
/11
Mercedes wbił się w naczepę.
/11
Kierowca mercedesa nie miał szans na przeżycie.
/11
Luksusowy mercedes rozpadł się na kawałki.
/11
/11
Siła uderzenia była bardzo duża. Kierowca nie przeżył.
/11
Z auta nic nie zostało. Widok jest przejmujący.
/11
Uszkodzona toyota yaris, w którą uderzyła ciężarówka.