To może być problem dla wielu klientów, którzy najczęściej zakupy robią w Biedronce. Wiele wskazuje na to, że przed świętami pracownicy będą strajkować. Związkowcy przekonują, że kasjerzy są przemęczeni. Tymczasem część z nich dodatkowo ma zostać zwolniona. Pracownicy nie chcą pracować w takich warunkach.
O ciężkiej sytuacji w Biedronce zaalarmowała Gabriela Kaim, przewodnicząca NSZZ «Solidarność» w Jeronimo Martins. — Dostajemy informacje od kierowników sklepów, że prawdopodobnie czekają nas cięcia etatowe. Pracownicy, którzy mieli mieć przedłużone umowy, nie dostają ich do podpisu. Firma nie przedłużyła umów-zleceń, które wygasały z końcem lutego. Wstrzymane miało zostać także podpisywanie umów z kandydatami, którzy są już po badaniach medycyny pracy. Za chwilę nie będzie komu pracować, sklepy zwalniają kasjerów przed świętami – powiedziała w rozmowie z wp.pl.
Kasjerzy w Biedronce «są wykończeni». Będzie strajk?
Gabriela Kaim podkreśla, że pracownicy są wykończeni psychicznie i fizycznie. Jej zadaniem problemy zaczęły się w czasie pandemii. — Okazało się, że trzy, cztery osoby na zmianie są w stanie wykonać pracę, którą wcześniej wykonywało nawet siedem — mówi przedstawicielka związkowców w rozmowie z serwisem.
Przekonuje, że praca kasjerów jest wyczerpująca. Natłok zadań sprawia, że pracownicy ci nie wykorzystują nawet przysługujących im przerw. — Łyk zimnej kawy, toaleta i pracownik wraca na kasę. Nie ma kto go zmienić — cytuje związkowców wp.pl.
Wojna cenowa między Biedronką a Lidlem
Nie bez znaczenia dla sytuacji kasjerów, jest wojna cenowa między Biedronką a Lidlem, która wybuchła niedawno. Chodzi o to, że ceny zmieniają się nawet kilka razy dziennie, w wyniku czego kierownicy sklepów i kasjerzy mają jeszcze więcej pracy.
Gabriela Kaim w rozmowie z wp.pl twierdzi, że pracownicy już wiedzą, że w przedświątecznych grafikach pojawiają się już dziewięcio-, a nawet dziesięciogodzinne zmiany. Dlatego postulują głównie uzupełnienie braków kadrowych i mówią o podwyżkach. Pracownicy są ponoć przerażeni tym, co ich czeka przed świętami.
Będzie strajk pracowników Biedronki?
Jeżeli w ciągu dwóch tygodni od złożenia petycji (co ma nastąpić 13 marca), nie będzie odpowiedzi, związek chce wejść w spór zbiorowy z pracodawcą. Kaim zapewnia, że to ostateczność, której wszyscy woleliby uniknąć.
Co na to pracodawca kasjerów? — Ewentualne potrzeby wzmocnienia obsady sklepów mogą wynikać z sytuacji incydentalnych, spowodowanych np. absencjami chorobowymi i są na bieżąco zarządzane — tłumaczy dla wp.pl Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w sieci.
/1
W Biedronce będzie strajk?