W środę w Warszawie odbyła się manifestacja rolników, w której brali udział również między innymi przedstawiciele Solidarności oraz leśnicy. W okolicach Sejmu doszło do starcia policji z protestującymi. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, rannych zostało kilku policjantów.
Wciekli rolnicy dla Faktu: nie damy się sprzedać!
«Fakt» był w centrum warszawskiego protestu. Rozmawialiśmy z jego uczestnikami. Niektórzy niestety na własnej skórze odczuli zdecydowane działania policji.
To jest sku… W normalnych ludzi, co mamy problemy, niedługo nas nie będzie, gazem nas traktują i pałami! Nie damy się sprzedać, to jest nasz kraj, nasza Polska i nie oddamy tej ziemi w obce ręce!
— usłyszeliśmy.
— Nie chcemy żadnych bójek, nie chcemy awantur. Jesteśmy bardzo spokojnie nastawieni do tego protestu, ale zdarzają się ludzie, którzy nie wytrzymują, bo to są nerwy, bardzo duże emocje. Rolnicy wybuchają, nie mają na zapłacenie kredytów, nawozy, produkcję. Trudno nad emocjami zapanować, ja to rozumiem. My nie utożsamiamy się z tymi, którzy wyrządzają te burdy, niestosownie się zachowują — powiedziała nam jedna z protestujących.
Inny z rolników skarżył się w rozmowie z «Faktem», że żadna władza nie chce rozmawiać z rolnikami. — I na pewno nikt nie chciał ze środowiska rolniczego robić tu jaką borutę, bo też równie dobrze może dochodzić do prowokacji i robić to ktoś inny — skomentował.
Szef MRiRW: to «wspomagacze» spowodowali, że protest rolników nabrał zupełnie innego charakteru
Szef resortu rolnictwa Czesław Siekierski podczas konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do odbywających się w środę rolniczych protestów w kraju.
Siekierski przekonywał, że zawsze podczas protestów rolników był «zachowany spokój i należna powaga». — Rolnicy mówili o swoich problemach. Przedstawili swoje postulaty i kierownictwu Sejmu, i także do kancelarii premiera. Dopóki byli sami rolnicy, ten protest przebiegał w atmosferze spokoju, ale kiedy pojawili się «wspomagacze», protest nabrał zupełnie innego charakteru — powiedział.
Według ministra, za to co się wydarzyło w Warszawie nie powinno się obciążać rolników. Wskazał, że spotkał grupy rolników, które odłączyły się od protestu wskazując, że nie chcą go firmować.
Wiemy, kto jest odpowiedzialny za upolitycznienie tego protestu i takie upolitycznienie nie służy rolnikom. Nie służy dobru sprawy
— zaznaczył.
Minister dodał, że kwestia importu towarów z Ukrainy, ma zostać uregulowana w ramach dwustronnych ustaleń Polski i tego państwa. Zapewnił, że rozmowy w tej sprawie są daleko posunięte. — Będą kontyngenty, będą kwoty, będzie ścisły monitoring i doprowadzimy do uregulowania sytuacji na granicy. Będzie nadzór nad tranzytem — przekonywał Siekierski.
Szokujące sceny na proteście rolników. Minister Kierwiński zabrał głos
Pawłowska zgarnęła mandat po Kamińskim. A kto mógłby wziąć ten po Wąsiku?
Dantejskie sceny pod Sejmem. Sławomir Mentzen dostał gazem w twarz
/1
Protest rolników w Warszawie.