Królowa życia ma nowy nos. Popłakała się na jego widok

Julia von Stein od dziecka miała kompleksy. Żeby się ich pozbyć, postanowiła poddać się operacjom plastycznym. Najpierw powiększyła sobie piersi. Teraz zdecydowała się na korektę nosa. Jednak zrobiła to nie tylko ze względów estetycznych: nos był zwyczajnie niedrożny po wcześniejszym złamaniu.

Julia von Stein zrobiła sobie operację nosa
— Latami szukałam najlepszego chirurga, który mógłby mi ten nos po prostu naprawić. Wyglądał źle i nie mogłam normalnie oddychać. Wtedy już operacja była niezbędna — powiedziała tuż po operacji Julia von Stein.

Operacja poszła gładko, Julia od razu wiedziała, że jest lepiej, bo łatwiej było oddychać. A co z kształtem? Nos osiągnie docelowy wygląd mniej więcej za rok, jednak już teraz widać efekt. Celebrytka właśnie po praz pierwszy zobaczyła nos bez opatrunków. Bardzo się bała przed zdjęciem gipsowego ochraniacza i plastrów. Królowa życia zdenerwowana i wciąż niepewna efektu operacji pojechała do kliniki.

Królowa życia po operacji nosa. Julia von Stein jest zadowolona z efektu?
Oczywiście Julia von Stein sfilmowała moment, kiedy widzi się pierwszy raz bez opatrunku. Wtedy z oczu królowej życia poleciały rzęsiste łzy. Płakała tak bardzo, że nie była w stanie wykrztusić ani słowa i podziękować za dobrą robotę lekarzowi. To były łzy szczęścia, bo operacja się udała, a Julia von Stein pozbyła się swego wielkiego kompleksu.

Jest taki, o jakim marzyłam, a nawet w snach nie wyobrażałam sobie, że będzie aż tak piękny, a będzie jeszcze piękniejszy! Nos po operacji dochodzi do docelowego efektu po 6-12 miesiącach. Teraz jest jeszcze opuchnięty i niezagojony do końca, a efekt i tak przeszedł moje marzenia! Jest idealny!»— napisała celebrytka.

Ten emocjonalny wpis Julia opatrzyła hasztagiem «życie bez kompleksów». W najnowszym filmiku na Instagramie stwierdziła też, że ma «nos jak marzenie», choć operacja ma swoją cenę: na razie Julia nie może ćwiczyć na siłowni, bo musi uważać na wszelkie kontuzje i zregenerować się po operacji.