33-letni kierowca w piątek (1 marca) na placu Rodła w Szczecinie wjechał na chodnik i dosłownie staranował osoby czekające tam na tramwaj. Nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej. Wjechał pod prąd w pobliską ulicę i tam skasował samochody. Zatrzymały go postronne osoby. Sytuacja była dynamiczna i początkowo co chwilę podawano inną liczbę rannych. Wiadomo było jednak, że to co najmniej kilkanaście osób. Ostatecznie po akcji ratunkowej poinformowano, że jest ich 19. Policzono tych, którzy musieli trafić do szpitala.
Wypadek w Szczecinie. Rannych jest jednak więcej
Dziś (sobota 2 marca) okazało się, że hospitalizowanych po wypadku zostało jednak 20 osób. Skąd ta różnica? «TVN24.pl» podaje, że jedna osoba zgłosiła się sama do szpitala dopiero w sobotę. Prawdopodobnie początkowo nie odczuwała problemów zdrowotnych lub wydawały się jej one mniejsze. Dzisiaj zdecydowała, że jednak potrzebuje pomocy lekarzy.Jak podaje «TVN24.pl» najmłodsza ranna osoba to 5-letnie dziecko, najstarsza ma 62 lata. Pojawiły się też nowe informacje o stanie zdrowia najbardziej poszkodowanych. Niestety, nie są to dobre wiadomości. Serwis podaje, że dwie osoby znajdują się wciąż w stanie krytycznym, cztery kolejne są w stanie ciężkim. Najciężej ranne kobiety przewieziono do lecznicy przy Unii Lubelskiej. Znajduje się tam również troje nieletnich, w tym dwoje nastolatków, których stan jest określany jako dobry.
— Trafiły do nas dwie dorosłe osoby poszkodowane i trójka dzieci. Jedna pacjentka w najcięższym stanie w wieku 22 lat, druga w nieco lepszym, ale również z urazem wielonarodowym, gdzie dominowały głównie urazy głowy, w wieku 42 lat — mówił w piątek dr Grzegorz Czajkowski, lekarz dyżurny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie, cytowany przez «TVN24.pl». Serwis podaje również, że do szpitala w szczecińskich Zdrojach trafiło troje nastolatków, których stan jest określany jako umiarkowany dobry.
Zobacz też:
Na miejscu pojawiło się pogotowie.
/4
Kierowca staranował pieszych i samochody.
/4
Poszkodowanych zostało 20 osób.
/4
Ratownicy mieli pełne ręce roboty.