Któregoś dnia pojechaliśmy z rodziną na wakacje nad morze. Wszystko było takie bezchmurne i dobre, dopóki nie zauważyłam, że mój mąż flirtuje z dziewczyną-administratorką. Mieliśmy dziką kłótnię
-Sveta, uspokój się już! Nie interesują mnie inne dziewczyny! Kocham tylko ciebie!
-Kłamiesz, widzę jak na nią patrzysz?!
- nie zmyślaj! Mamy rodzinę!
Ale skłamał i na moich oczach rozpoczął z nią romans. Jak cierpiałem. Chciałem jak najszybciej wrócić do domu. Ale dla dobra dzieci wytrzymałam to i nic im nie pokazałam. Na kilka dni przed lotem poszłam do baru i poznałam tam imponującego młodego mężczyznę. Był smutny i opowiedział mi historię o tym, jak jego żona też go zdradzała. Poczułam z nim bliską więź i postanowiliśmy zemścić się na naszych drugich połówkach i spędzić razem noc. Od tego czasu nie rozstaliśmy się. Kiedy mój mąż się o tym dowiedział, był wściekły
-Głupcze, mamy dzieci!
-Tak i bardzo dobrze się z nimi dogadywał
- opamiętaj się, to był tylko romans w kurorcie, a teraz rujnujesz naszą miłość
Ale go nie posłuchałam i rozwiodłam się. Mój ukochany zrobił to samo. Zaczęliśmy żyć razem w doskonałej harmonii. Jakież było nasze zdziwienie, gdy dowiedzieliśmy się, że to jego żona spała z moim mężem i teraz są razem. Ale ich wspólne życie nigdy się nie ułożyło. Próbowali zwrócić wszystko, ale było już za późno