Prawie tak, ale nie tak, ten jest niebieski, a tamten jest fuksjowy. Niech będą dwa, są różne.
I ciągle dokucza, dokucza z byle powodu. I są pieniądze! Galya dokładnie wie, co to jest.
Oszczędza na inne miejsce do życia. Potrzebuje domu. Co nie podoba się w tym mieszkaniu? Ładne, sklepy w pobliżu, bary, kawiarnie, dziewczyny.
A co z domem? Dom będzie gdzieś w Kudryumińsku i usiądzie w tym domu, jak w wieży, popatrzy na białe światło. Nie życie, ale melancholia!
Galya jadła ciasta i myślała o tym, co uważała za swoje nieszczęśliwe życie.
Vadik jest w pracy, ona jest w domu – jest nudno. I ogólnie Vadik jest nudny. Maks to zupełnie inna sprawa. Max to huragan, ogień i tsunami.