Strona główna » Sekrety
Dwie matki, jedna tajemnica
Tajniki
Autor
administrator
Do czytania
4 minuty
Widoki
3,1 tys.
Opublikowany
09.10.2024
Olga zatrzymała się przy wejściu i spojrzała na stary ceglany dom. W tym domu mieszkała jej matka, Anna Pawłowna. Przychodziła tu w każdy wtorek, żeby pomóc w pracach domowych i po prostu spędzić razem czas. Ale dzisiaj wszystko było inne. Dziś Olga dowiedziała się czegoś, co zmieniło jej pogląd na rodzinę.
Rano wpadła do cioci Niny, z którą dawno nie rozmawiała. Rozmowa zaczęła się od typowych tematów rodzinnych, jednak w pewnym momencie Nina westchnęła i powiedziała:
- Ola, muszę ci powiedzieć coś ważnego. Długo się nad tym zastanawiałem, ale nie odważyłem się. To dotyczy twojej matki.
Olga napięła się. Coś w głosie Ciotki Niny było tak poważne, że od razu poczuła, że będzie to coś nieoczekiwanego.
- O czym ty mówisz, ciociu Nino? – zapytała Olga, starając się zachować spokój.
– Pamiętasz, co ci mówiłem o kobiecie, którą znała kiedyś twoja matka? – zaczęła Nina. — Więc ta kobieta jest twoją prawdziwą matką.
Olga zamarła. Nie mogła uwierzyć własnym uszom. Przez całe życie uważała Annę Pawłowną za swoją matkę. A teraz mówią jej, że jej życie zostało zbudowane na kłamstwach.
- Jak to możliwe? – szepnęła, czując, jak ziemia znika jej pod stopami.
„Twoja matka zmarła, gdy miałeś trzy lata” – kontynuowała Nina. — Anna Pawłowna była jej najlepszą przyjaciółką. Postanowiła cię przyjąć, abyś mógł dorastać w rodzinie. Ale nigdy nie mogła powiedzieć ci prawdy.
Te słowa zabrzmiały jak grom z jasnego nieba. Olga poczuła, jak upadają wszystkie jej pomysły na życie. Nie wiedziała, co dalej robić. Wiedziała tylko, że musi porozmawiać z Anną Pawłowną.
Wchodząc po schodach, Olga czuła, jak serce bije jej w piersi. Kiedy weszła do mieszkania, matka przywitała ją z uśmiechem, ale od razu zauważyła jej napięcie.
- Ola, co się stało? – zapytała Anna Pawłowna, poprawiając szalik na ramionach.
„Mamo, muszę cię o coś zapytać” – odpowiedziała Olga drżącym głosem. „Czy to prawda, że nie jesteś moją prawdziwą matką?”
Twarz Anny Pawłowny zbladła. Ręce jej się trzęsły i spojrzała w dół.
- Kto ci to powiedział? – zapytała cicho.
„Ciocia Nina” – odpowiedziała stanowczo Olga. — Dlaczego to przede mną ukrywałeś?
Anna Pawłowna usiadła na krześle i wzięła głęboki oddech.
„Chciałam ci powiedzieć, kiedy będziesz starszy” – powiedziała głosem drżącym z emocji. — Twoja matka, Larisa, była moją najlepszą przyjaciółką. Zmarła, gdy byłeś jeszcze mały, a ja obiecałem jej, że zaopiekuję się tobą jak własną córką. Bałem się, że nie zrozumiesz.
Łzy spłynęły po policzkach Olgi. Jej serce zostało rozdarte na kawałki. Nie wiedziała, co czuć – wdzięczność czy urazę.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej? – zapytała głosem drżącym od łez. — Dlaczego dowiedziałem się o tym dopiero teraz?
„Nie chciałam cię skrzywdzić” – odpowiedziała Anna Pawłowna ze łzami w oczach. „Byłaś jak moja własna córka”. I miałam nadzieję, że pewnego dnia będziesz w stanie mnie zrozumieć i wybaczyć.
Olga nie wiedziała, co powiedzieć. Poczuła jednocześnie ból i wdzięczność. Anna Pavlovna naprawdę wychowała ją jak własną rękę, kochała ją i opiekowała się nią. Ale to także pozbawiło ją prawdy.
„Nie wiem, jak to zaakceptować” – powiedziała cicho Olga. — Potrzebuję czasu.
Anna Pawłowna skinęła głową, a jej oczy wypełniły się łzami.
- Rozumiem, Olu. I jestem gotowa czekać tak długo, jak będzie trzeba” – dodała. „Po prostu wiedz, że zawsze cię kochałem i że ta miłość była prawdziwa”.
Olga wstała i ruszyła w stronę wyjścia, lecz w ostatniej chwili się zatrzymała. Odwróciła się i zobaczyła swoją matkę – a raczej kobietę, która stała się jej matką – patrzącą na nią z nadzieją i miłością.
„Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłeś” – powiedziała. — Spróbuję zrozumieć.
Tego dnia Olga odeszła, nie oglądając się za siebie, ale w jej sercu były mieszane uczucia. Czekała ją trudna droga – zaakceptowanie przeszłości i pogodzenie się z teraźniejszością. Wiedziała jednak, że może tego dokonać.