„Och, co za nowa dziewczyna” – Siergiej Wiktorowicz uśmiechnął się szeroko, przekraczając próg celi. — Ładnie, nie możesz nic powiedzieć. Chodź, chodźmy, mam do ciebie jedną małą sprawę. Szybko zrobisz wszystko i wrócisz tu na pryczę. Mężczyzna bezczelnie zbadał Maszę, która w tym momencie była gotowa spaść z ziemi. Siergiej Wiktorowicz był nie tylko notorycznym draniem, ale o jego „postępowaniu” słyszała już od swoich współwięźniów. Byłam gotowa na najgorsze, ale nie na to.
- No cóż, stałeś jak wryty w miejscu? – kontynuował naczelnik więzienia. „Potrzebujesz specjalnego zaproszenia?” Podszedł do dziewczyny i łapiąc ją za rękę, bezceremonialnie pociągnął ją do wyjścia z celi. Pod takim naciskiem Maria prawie straciła przytomność, ale mimo to zdołała utrzymać się na nogach. — Na co sobie pozwalasz? — oburzona dziewczyna próbowała się wyrwać. — Nie masz prawa! Zabieraj ręce ode mnie! Ciąg dalszy w filmie.