Prawdziwe chwile grozy przeżyli pasażerowie autobusu poznańskiej komunikacji miejskiej, gdy w czasie jazdy z sufitu nagle zaczął się lać różowy, parujący płyn. Poparzona gorącą cieczą została jedna z kobiet. Jak się okazuje, to kolejny już w tym roku podobny przypadek w poznańskim Zarządzie Transportu Miejskiego.
O sytuacji, do której doszło w podpoznańskich Jankowicach, poinformowało w mediach społecznościowych konto poznan_moment. Na platformie X pojawiły się nagrania z wnętrza autobusu komunikacji miejskiej, na których widać lejący się z dachu pojazdu różowy, parujący płyn.
Gorący płyn tryskał z sufitu autobusu w Poznaniu. Pasażerka poszkodowana
«Mam całe włosy w tym» — słychać na filmiku kobietę, która ewakuuje się z niebezpiecznego miejsca. Inni pasażerowie także zmieniali miejsca, by uniknąć oblania. Na innym nagraniu widać kałuże różowej cieczy tworzące się na podłodze.
Jak przekazał w rozmowie z Polsat News Łukasz Paterski, rzecznik prasowy poznańskiej policji, płyn chłodniczy wyciekł na jedną z pasażerek, która została poszkodowana. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. — Nic pani nie grozi, zaopatrzono ją na miejscu — powiedział policjant.
Kolejna taka sytuacja w autobusie ZTM Poznań w tym roku
Poznan_moment opublikował też treść wiadomości, jaką wysłała rzekomo kobieta poszkodowana w zdarzeniu. Wynika z niej, że ma ona poparzenia pierwszego stopnia. «W ZTM powiedzieli, że mam się cieszyć, że głowy mi nie odcięło i nie widzą żadnego problemu» — przekazała oburzona kobieta.
Wrzący płyn ponownie wylewa się z sufitu autobusu Solaris. Tym razem oblana została jedna pasażerka. pic.twitter.com/Rf7KdImuzj
— poznan_moment (@poznan_moment) September 2, 2024
Jak się okazuje, to nie pierwsza taka sytuacja w autobusach poznańskiej komunikacji miejskiej w Poznaniu w tym roku. Do podobnych incydentów dochodziło już w sierpniu, czerwcu i maju, o czym przypomina poznan_moment, publikując filmiki z tych zdarzeń.
Zwróciliśmy się do rzecznika ZTM Poznań z prośbą o komentarz. Zapytaliśmy m.in. czy w związku z ostatnimi przypadkami planowane są jakieś kontrole pojazdów.
«ZTM jest organizatorem publicznego transportu zbiorowego, a tym samym nie posiada kompetencji ani tym bardziej uprawnień do prowadzenia kontroli stanu technicznego pojazdów. Możliwość taką mają stacje diagnostyczne prowadzące kontrole okresowe, na podstawie których pojazdy są dopuszczane do ruchu oraz odpowiednie służby, działające w trybie doraźnym (m.in. Inspekcja Transportu Drogowego). Oczywiście w ramach zawartych z operatorami umów przewozowych wymagamy, aby takimi właśnie (tj. sprawnymi technicznie) pojazdami operatorzy realizowali przewozy pasażerskie, jednak odpowiedzialność w tym zakresie pozostaje po stronie przewoźników. Należy także zauważyć, że nawet w sprawnych co do zasady pojazdach mogą zdarzać się rozmaite awarie. Odnosząc się do kwestii ewentualnych roszczeń informujemy, że odpowiedzialność cywilna za zdarzenia zaistniałe podczas przewozu w pojeździe spoczywa na operatorach (przewoźnikach)» — przekazała nam Agnieszka Makała
/5
Gorąca ciecz lała się z sufitu.
/5
Jedna kobieta została poparzona.
/5
Wezwano karetkę.
/5
Nagrania trafiły do sieci.
/5
Na podłodze tworzyły się kałuże.