Jak donosi Onet, kilku generałów zostało odwołanych ze swoich stanowisk, a następnie przesuniętych do dyspozycji kadrowej szefa MON. «Minister Obrony Narodowej zgodnie z obowiązującymi przepisami ma prawo do kształtowania polityki kadrowej i personalnej» — tłumaczy resort obrony. O kogo chodzi?
Opisano przypadki czterech generałów, którzy mieli bardzo mocną pozycję za rządów PiS. Teraz nadeszły dla nich zupełnie inne czasy. W jaki sposób wyglądały ich kariery w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy? Tego można dowiedzieć się z tekstu Onetu. — Wszyscy ci zdymisjonowani oficerowie, to ludzie Antoniego Macierewicza — skomentował jeden z wojskowych.
Przeczytaj więcej: Trzęsienie ziemi w armii. Polscy generałowie tracą stanowiska. «Mistrzowie szpady giętkiej»Generałowie tracą stanowiska. MON: decyzje szefa resortu obrony narodowej wynikają z potrzeb Sił Zbrojnych RP
Pierwszym z opisywanych wojskowych jest gen. Robert Głąb, który po służbie w Dowództwie Garnizonu Warszawa, dostał stanowisko natowskie — zastępcy szefa Sztabu ds. Zarządzania Zasobami w Sojuszniczym Dowództwie Transformacyjnym w Norfolk, na które wyznaczył go były minister obrony nardowej Mariusz Błaszczak. Teraz zakończyła się trzyletnia kadencja generała w tym dowództwie, a nowy szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podjął decyzję o przeniesieniu go do tzw. dyspozycji kadrowej.
Kolejną osobą opisaną przez Onet jest gen. Ryszard Parafianowicz, który w przeszłości został wyznaczony przez ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza, na stanowisko rektora-komendanta Akademii Sztuki Wojennej. Następnie był radcą koordynatorem w dowództwie operacyjnym rodzajów sił zbrojnych, otrzymał też zadanie certyfikacji Wojsk Obrony Terytorialnej. Został już zwolniony ze stanowiska w dowództwie operacyjnym i podobnie jak gen. Głąb — przeniesiony do dyspozycji kadrowej szefa MON.
Gen. Roman Kopka na początku 2021 r. dostał awans generalski i stanowisko dowódcy 7. Brygady Obrony Wybrzeża (7. BOW), ale od niedawna nie dowodzi już tą strukturą, ponieważ po decyzji ministra obrony nardowej, został przeniesiony do dyspozycji kadrowej. Opisano także postać gen. Grzegorza Skorupskiego, który pełnił funkcję radcy koordynatora w dowództwie generalnym rodzajów sił zbrojnych.
Minister Obrony Narodowej zgodnie z obowiązującymi przepisami ma prawo do kształtowania polityki kadrowej i personalnej, podobnie zresztą jak jego poprzednicy. Decyzje szefa resortu obrony narodowej wynikają z potrzeb Sił Zbrojnych RP, posiadania najwyższych umiejętności dowódczych, a co istotne, nie naruszają one ciągłości dowodzenia polską armią
— komentuje sprawę dla Onetu Ministerstwo Obrony Narodowej.
Na decyzje obecnego kierownictwa MON, oburza się były minister obrony Mariusz Błaszczak.
«Każdy szef ma prawo kształtowania swojej polityki kadrowej, ale odwoływanie doświadczonych oficerów jedynie dlatego, że byli powołani za czasów poprzedniego rządu to nic innego niż polityczne represje. Decyzja kierownictwa MON o dymisjach miała tylko jeden cel — zadowolenie Tuska i osób spod znaku ośmiu gwiazd, które oczekują rozliczeń w Wojsku Polskim. Wstyd» — stwierdził Błaszczak.
Każdy szef ma prawo kształtowania swojej polityki kadrowej, ale odwoływanie doświadczonych oficerów jedynie dlatego, że byli powołani za czasów poprzedniego rządu to nic innego niż polityczne represje. Decyzja kierownictwa MON o dymisjach miała tylko jeden cel — zadowolenie Tuska… https://t.co/ytgeV2ZMm4
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 5, 2024
(źródło: Onet, X)
Prof. Tomasz Nałęcz miał poważny wypadek. W rozmowie z «Faktem» zdradza, co się stało
Obajtek maszeruje z pielgrzymami! Szybko zwrócono mu uwagę na jedną rzecz. Zaliczył wpadkę?
W ramach wymiany więźniów wolności nie odzyskał Andrzej Poczobut. Wiceszef MSZ tłumaczy dlaczego
Gen. Robert Głąb.
Gen. Ryszard Parafianowicz.
Gen. Roman Kopka.
Gen. Grzegorz Skorupski.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.