– Próbowaliśmy gasić, ale ogień dosłownie w jednej chwili zajął tę osobówkę. Na odcinku 150 m były porozrzucane części tego auta – opisywał tragiczny wypadek w miejscowości Dębówka pod Górą Kalwarią (woj. mazowieckie) jeden ze świadków. Na ratunek było już za późno. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie.
To było tragiczne wtorkowe południe, 23 lipca, pod Górą Kalwarią. Ogień buchający z aut zajął nie tylko oba pojazdy, ale i niemały kawałek pobliskiej posesji. Świadkowie próbowali pomóc, lecz nie byli w stanie.
Dębówka pod Górą Kalwarią. Tragiczny wypadek
To droga krajowa nr 50. Niewielka miejscowość Dębówka. To tam, na prostym odcinku trasy, czołowo zderzyły się dwa pojazdy – samochód osobowy i tir. Siła uderzenia była ogromna. Osobówka została doszczętnie zmiażdżona. Widać tylko jej tył.
Oba samochody stanęły w płomieniach. Słupy ognia buchały pod niebo. Kierowca ciężarówki zdołał się wydostać ze śmiertelnej pułapki. Kierujący osobówką nie miał tyle szczęścia. Zginął w aucie. Po ugaszeniu pożaru strażacy znaleźli jego ciało.
Wiadomo, że kierowca tira był trzeźwy. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.
Do sieci trafiło drastyczne nagranie z wypadku.