Tragiczna śmierć 22-letniego Polaka w Islandii. To zdjęcie rozrywa serce na kawałki

Koszmarne wieści przekazał w mediach społecznościowych Dawid Siódmiak, polski bloger, którzy żyje w Islandii i właśnie tam poznał 22-letniego Ignacego.

22-letni Polak zginął w Islandii. Tuż przed wypadkiem zrobił poruszające zdjęcie
«Nie zdajemy sobie sprawy jak krótkie może być nasze życie… Z Ignacym poznaliśmy się zaledwie miesiąc temu. Dostał wymarzoną pracę na lodowcu, wśród gór, w cudownym otoczeniu natury, która jest wypełniona ciszą i spokojem. Nie ma chyba piękniejszego miejsca dla miłośnika górskich wędrówek. Trafił do nas na farmę, gdzie codziennie trenował, pracował i szykował się do realizacji kolejnych marzeń. Pozazdrościć tylko, że mając 22 lata tak ambitnie podchodził do życia. Wykorzystywał na maxa każdy dzień. Był dla mnie wzorem i zarazem wielką motywacją. Żył z naturą i górami, stroniąc od wirtualnego świata» — napisał Siódmiak we wpisie na Facebooku.

Wielkim marzeniem Ignacego był wyjazd w Himalaje. Pobyt na Islandii to był zaledwie przystanek w drodze do realizacji tego celu. Pod koniec czerwca 22-latek, razem z Dawidem Siódmiakiem, zdobył najwyższy szczyt Islandii — Hvannadalshnúkur. To właśnie tam wykonane zostało zdjęcie, na którym Ignacy pozuje, trzymając w dłoniach karton z napisem «Mamo, żyję». Zaledwie tydzień później, 4 lipca, młody Polak zginął w tragicznym wypadku.

Ignacy zginął podczas wędrówki w górach
«Codziennie przed pracą Ignacy robił trening, ruszał w góry i wracał. Na dniu wolnym wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak, z którego już do nas nie wrócił… wierzę, że kiedyś jeszcze spotkamy się na szczycie góry! Młody, do zobaczenia! Byłeś wyjątkowym człowiekiem, wspaniałym synem i bratem!» — pożegnał Ignacego Siódmiak.

Ignacy był synem nauczycielki z Zespołu Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego w Toruniu. W internecie zorganizowana została zbiórka pieniędzy, by wesprzeć rodzinę finansowo i pomóc w sprowadzeniu ciała 22-latka do Polski i zorganizowaniu pogrzebu.

«Agnieszka Jędrzejewska-Stachura, nauczycielka Zespołu Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego w Toruniu, w tragicznym wypadku na Islandii straciła syna — Ignacego. Aby sprowadzić ciało do Polski, potrzebna jest pomoc finansowa. Agnieszka Jędrzejewska-Stachura od lat z zaangażowaniem i pasją kształci młodych muzyków. W ZSM w Toruniu prowadzi chór. Zawsze chętna do pomocy, teraz, w obliczu tragedii, sama jej potrzebuje. Pani Agnieszka wie o organizowanej pomocy i wyraża na nią zgodę» — przekazali pracownicy Teatru Baj Pomorski.

.

/2

Ignacy zginął podczas wędrówki po górach.

/2

22-latek niedługo przed śmiercią zdobył najwyższy szczyt Islandii.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *