Jerzy Stuhr nie żyje. Aktor zmarł w wieku 77 lat. Całe środowisko aktorskie jest pogrążone w żałobie. Przyjaciela w osobistym wpisie pożegnała Krystyna Janda, która przyjaźniła się z nim od lat.
Informację o śmierci Jerzego Stuhra potwierdził w rozmowie z Onetem Maciej Stuhr. Pan Jerzy od lat zmagał się z chorobą. Mimo to pracował do końca i występował na teatralnych deskach. Widzowie pokochali go za role w filmach: «Seksmisja», «Kingsajs», «Kiler», «Kiler-ów 2-óch», czy «Obywatel Piszczyk». To on użyczył swojego głosu osiołkowi ze «Shreka» i zrobił to genialnie.
Krystyna Janda przyjaźniła się z Jerzym Stuhrem. Aktorzy często razem pracowali i to właśnie w jej Teatrze Polonia pan Jerzy grał swoją ostatnią sztukę «Geniusz», którą również wyreżyserował. Aktorka na Facebooku zamieściła wzruszający wpis, w którym żegna się kolegą.
Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem, którym mógłby obdarować kilka, a nawet kilkanaście osób. Człowiek niezwykły. Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia.
— napisała Janda. I przypomniała, że Jerzy Stuhr był nie tylko wybitnym aktorem, ale i cenionym pedagogiem.
Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście. Był drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych, Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu, co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską.
Krystyna Janda przypomniała też ostatnią sztukę Jerzego Stuhra, którą ten wystawiał w jej teatrze.
Wspaniały Polak i Obywatel, odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy.
Marzył, żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl Teatru Polonia, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces „Geniusz” tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie.
Od początku naszej Fundacji był z nami, 20 lat, wyreżyserował i zagrał wiele wspaniałych ról, był tu i dzielił się sobą i swoim talentem, setki wieczorów. Można Go było zobaczyć na scenie tylko w naszych spektaklach w Teatrze Polonia i w Och-Teatrze, wiedzieliśmy wszyscy i publiczność i my jak jesteśmy wyróżnieni przez Niego. Jak wielkim skarbem, dobrem, zaszczytem jesteśmy obdarowywani.
Nie zapomnimy nigdy.
Na koniec Krystyna Janda w czułych słowach zwróciła się do aktora
— Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi — napisała Janda.
/5
Krystyna Janda przyjaźniła się z Jerzym Stuhrem.
/5
Jerzy Stuhr z żoną w Teatrze Polonia.
/5
Jerzy Stuhr i Krystyna Janda na scenie.
/5
Krystyna Janda.
/5
Jerzy Stuhr zmarł w wieku 77 lat.