W Zaporożu niedawno pochowano młodą rodzinę Furników: rodziców Ilję i Kamillę, którzy mieli po 23 lata, oraz ich córeczkę Emilię, która 9 marca skończyłaby 8 miesięcy.
Wszyscy trzej zginęli, gdy rosyjski pocisk S-300 uderzył w pięciopiętrowy budynek mieszkalny.
Mieszkanie, w którym mieszkało małżeństwo z dzieckiem, znajdowało się na drugim piętrze przy trzecim wejściu do budynku przy ulicy Niepodległości Ukrainy 67, który został zniszczony przez rosyjski pocisk S-300.
Dwa dni później pod gruzami odnaleziono ciała rodziny: rodzice i dziecko leżeli w tym samym łóżku.
Ilia pochodzi ze wsi Żerebianki, w powiecie Wasyliwskim obwodu zaporoskiego. Kamila pochodzi ze wsi Verbove w powiecie połogowskim. Obie osady są obecnie okupowane przez Rosjan.
Jak opowiadała ciocia Kamili, Tatiana, młodzi ludzie poznali się w Zaporożu, gdzie najpierw razem studiowali w szkole lotniczej, a następnie pracowali w zakładach Motor Sicz (ale w różnych warsztatach).