Tej sytuacji nie sposób było przewidzieć. Zagrożenie pojawiło się nagle i dosłownie wyskoczyło z leśnych zarośli. Franciszek Wargala, 18-letni motocyklista ze Stalowej Woli na Podkarpaciu, został staranowany przez chmarę jeleni. Cudem przeżył wypadek, ale jego życie nie jest już takie samo jak wcześniej.
Franciszek pasjonuje się podróżami i motocyklem. Z utęsknieniem czekał na wiosnę i początek sezonu, aby w końcu wyprowadzić swoją maszynę na drogę i znów wyruszyć na przejażdżkę. 30 marca tego roku doszło jednak do zdarzenia, które zmieniło jego dotychczas radosne życie.
Malownicza trasa ze Stalowej Woli do Biłgoraja wiodła przez las. Młody motocyklista nie spodziewał się zagrożenia. Pojawiło się nagle i niespodziewanie. Z zarośli wyskoczyła chmara jeleni. Zwierzęta chciały przeskoczyć drogę i nie zważały na nic. Staranowały młodzieńca, który uległ poważnemu wypadkowi. Przebieg nagrała kamera umieszczona na kasku kolegi, który jechał za nim.
Motocyklistę staranowały jelenie. «Franek Musiał stoczyć walkę o życie»
— Gdyby pojawił się w tym miejscu kilkanaście sekund wcześniej, pewnie skończyłoby się na strachu i ostrym hamowaniu, a tak Franek musiał stoczyć walkę o życie! Stan syna był niezwykle ciężki, więc do szpitala został przetransportowany helikopterem. Rozległe urazy głowy, liczne krwiaki, wstrząs mózgu, otwarte wielocząstkowe złamania ręki, złamana kość uda z przemieszczeniem i głębokie otarcia… Okropna lista, ale w tamtym momencie liczyło się tylko to, żeby przeżył — opisuje dramat pan Grzegorz, tata młodzieńca.
Franciszek trafił prosto na stół operacyjny, gdzie przeszedł skomplikowaną operację. Lekarze walczyli o jego życie, a rodzice modlili się o cud. Udało się! Jednak radość nie jest pełna, ponieważ okazało się, że ich syn nie jest już sprawny jak dawniej.
Apel rodziców Franciszka. Rehabilitacja kosztuje fortunę
Obecnie stan zdrowia 18-latka jest stabilny, ale niepokoi krwiak w głowie, który trudno usunąć operacyjnie. Młody motocyklista boryka się również z problemami neurologicznymi, traci świadomość i nie pamięta wszystkiego. Dodatkowym utrudnieniem jest uszkodzenie ręki, która utraciła swoją pełną sprawność.
Rodzice Franciszka są zdesperowani. Zwrócili się o pomoc w ratowaniu syna. Na portalu siepomaga.pl zorganizowali zbiórkę na leczenie i rehabilitację. Koszty zabiegów, także dojazdów są ogromne i przekraczają możliwości finansowe rodziny.
— «Walczymy o syna. Musimy zrobić wszystko, żeby mógł wrócić do szkoły, żeby był sprawny. Przed nim przecież całe życie!» — pisze zrozpaczony ojciec na stronie zbiórki.
Do akcji wsparcia dla Franciszka dołączyli również zaprzyjaźnieni motocykliści ze Stalowej Woli i Tarnobrzega. Jest im przykro, zwłaszcza że oni mogą cieszyć się swoją pasją, a ich kolega musi poruszać się o kulach.
Wszyscy, którzy chcą pomóc, mogą przekazać darowizny na stronie zbiórki TUTAJ.
/5
Franciszka staranowała chmara jeleni. 18-latek walczy o powrót do zdrowia
/5
Młodzieniec był w ciężkim stanie.
/5
18-latek przeszedł ciężką operację. Nadal musi być rehabilitowany.
/5
Motocykl został rozbity. 18-latka do szpitala zabrał śmigłowiec.
/5
Do wypadku doszło na drodze prowadzącej przez las.