W 33. kolejkach Ekstraklasy Jagiellonia i Śląsk zgromadziły po 60 punktów. Białostocczanie mieli jednak lepszy bilans bezpośrednich spotkań. U siebie wygrali 3:1, a we Wrocławiu przegrali 1:2.– Każdy w klubie, i w szatni sobie zdaje sprawę, co jest przed nami, w jakim jesteśmy momencie i nie ma potrzeby podkreślania tego na każdym kroku. Wszystko zależy od nas, to najlepsza sytuacja w życiu – mówił przed meczem trener gospodarzy Adrian Siemieniec.
Jagiellonia zadowolona z prowadzenia nie forsowała tempa. Zespół z Poznania, choć walczył o utrzymanie, nie była w stanie poważnie zagrozić bramce gospodarzy. Na trybunach rozpoczęło się świętowanie i wyczekiwanie na końcowy gwizdek. Gdy się rozległ fani wybiegi na murawę.
– Raz się kłócimy, raz przytulamy. Najważniejsze, że byliśmy cały czas razem. To jest jagiellońska rodzina i dlatego osiągnęliśmy sukces. Za dużo emocji, nie wiem, co powiedzieć. Naprawdę, kawał dobrej roboty wykonaliśmy – stwierdził tuż po meczu na antenie Canal+ Sport Romanczuk.
Tysiące fanów «Jagi » zgromadziło się w centrum Białegostoku na Rynku Kościuszki, gdzie był umieszczony telebim. Większość była ubrana w koszulki w żółto-czerwonych barwach Jagiellonii. Głośne odliczanie do końca meczu przerodziło się w okrzyki radości.
Po meczu kibice zgromadzenia na stadionie przeszli do centrum miasta, gdzie odbyła się mistrzowska feta.
Jagiellonia po raz czwarty znalazła się w czołowej trójce ligi, ale wcześniej dwa razy: w 2017 i 2018 r. była wicemistrzem kraju, a w 2015 r. ukończyła rozgrywki na trzeciej pozycji. Drugie miejsce zajął Śląsk, a trzecie Legia. Z Ekstraklasą żegnają się: ŁKS Łódź, Ruch Chorzów i Warta Poznań.
Jagiellonia mistrzem Polski.
/9
Jagiellonia mistrzem Polski.
Wielka radość w centrum Białegostoku.
/9
Jagiellonia mistrzem Polski.