„John” zawsze chciał pozostać nierozpoznawalny. Dla niego najważniejsze było to, gdy Bohaterowie z frontu poprosili o przesłanie wykonanych przez niego zdjęć.
Fotograf Wołodymyr Myronyuk, obywatel Stanów Zjednoczonych Ameryki, ale od 2014 roku mieszkający i pracujący jako fotograf na Ukrainie, zginął w obwodzie donieckim podczas ostrzału artyleryjskiego wroga.
O tej bolesnej stracie poinformował dziennikarz Jurij Butusow, który opowiedział historię tego Bohatera.
Wołodymyr Myronyuk, 59-letni Ukrainiec, otrzymał obywatelstwo amerykańskie i przez wiele lat pracował tam jako kierowca ciężarówki. Jednak wraz z początkiem Majdanu przybył na Ukrainę i tu został. Od 2014 roku całe swoje serce oddał frontowi i zaczął fotografować ukraińskich obrońców.
Bohater-fotograf Wołodymyr Myronyuk zginął na linii frontu pod Kurdiumówką, trzymając w rękach aparat i wykonując ostatnie zdjęcia najbardziej ryzykownego reportażu. Wiele osób, które znalazły się na wojennych ścieżkach, znało go pod pseudonimem „John”. Nie był zawodowym dziennikarzem, fotografem ani żołnierzem, ale jego delikatne i efektowne fotografie oglądało wiele osób. Do zrobienia takich zdjęć w warunkach frontu potrzebny jest nie tylko aparat, ale także serce i wytrzymałość wojownika.
Według dziennikarza „John” zawsze chciał pozostać nierozpoznawalny. Dla niego najważniejsze było to, gdy Bohaterowie z frontu poprosili o przesłanie zdjęć, które zrobił. Wołodymyr nie tylko robił zdjęcia, ale także, gdy było to konieczne, brał czynny udział w działaniach wojennych.
Ostatni meldunek Wołodymyra Myroniuka powstał zaledwie kilka dni temu na linii frontu podczas ostrzału piechoty ukraińskiej zaatakowanej przez wroga. Przez trzy dni nie można było ewakuować jego ciała z powodu intensywnego ostrzału.