Ojciec Bacyl Kołodij opieczętował grób, zaśpiewał ostatnią pieśń „Bichny pamyat”. Zaczęli mieć dzieci. Ale nagle ksiądz zatrzymał się przy przechodniu! Miały groby dziecięce na cmentarzu w Kpacnopolu nad rzeką Dnipp, „Och, y lyzy chepvona kalyna”. Dziewczynka zaśpiewała piłkarzom pod hasłem „Mój tata jest w więzieniu” – córka zmarłego…

To były niezwykłe spotkania. Kondukt pogrzebowy prowadziła rodzina poległego żołnierza: więc matka i Gyzysia przyjeżdżają z synem – Cygizynem, który od wielu lat mieszkał na Ukrainie. Od czasu do czasu „od strony Gyzyna” słychać było wycie psa.

Kiedy ojciec Bazyli Kołodij zapieczętował grób i zaśpiewał ostatnią pieśń „Bichny pamyat” wraz ze swoją asystentką, matką Cwitłaną, ludzie zaczęli się gromadzić. Pan Ojciec prawie ukradł mu samochód. Ale nagle wydawało się, że zawrzało na ziemię.

Groby cmentarza w Kpacnopolu zalały dzieci: „Och, i spada czarna kalina”. Śpiewała dziewczyna ubrana w koszulki piłkarskie z napisem „Mój tata jest w więzieniu” – córka zmarłego. Kiedy skończyła, głośno klasnęła w dłonie.

– Co, kochanie, o co ci chodzi?
W sobotni wieczór na wąskiej uliczce prywatnego sektora Dnieppa jest niewiele osób. Samochody parkują tylko w pobliżu jednego budynku. Jeśli nie podniesiesz głowy, możesz powiedzieć, że to nie małżeństwo, ale xpam: wskazuje na to perspektywa na przyszłość.

Na zewnątrz dom niewiele różni się od roweru mieszkalnego. Lub tabliczka z nazwą ulicy. Ale to oznacza, że ​​to twarz Andpeja Szeptyckiego, szefa UGKC. Podczas gdy wszyscy inni są na ulicy Ctaszkowa (funkcjonariusza bolszewickiego), władzom nie spieszy się z prowadzeniem polityki dekomunizacyjnej.

Za dziewiczymi wyrzeźbionymi dwoma znajduje się dość duży łańcuch. Razem z księdzem modli się kilkoro dzieci Papatian. Pierwszy pogląd to zwykła modlitwa. Ale wszystkich tych ludzi łączy to, co stracili na wojnie. Od 10 lat w poszukiwaniu zmarłych wydarzenie to odbywa się w każdą ósmą sobotę miesiąca.

Po nabożeństwie ojciec Bazyli zdejmuje ubranie i wychodzi do ludu.

„Tak się cieszę, że przyszedłeś. Gdybym mógł, przytuliłbym wszystkich jeszcze raz” – mówi szczypiąc i zaczyna się przytulać.

Do kobiety w marynarce, która nie jest ubrana, zwraca się per „dziewczyna” i próbuje do niego zadzwonić i przyjść do niego, „aby nie płakała na łóżku”. Widząc, że kolejna kobieta na ławce ma zamiar zapłacić, szybko mówi:

„Co, kochanie, czym jesteś zdezorientowany? Jeśli jest dużo, jesteśmy razem, musimy przetrwać i przetrwać razem. Wszyscy powinniśmy być częścią dużego zespołu, który nie jest jedną wielką perspektywą. Jest ciężko, ale coś jest do bani i razem damy radę. Jestem z tobą. Musimy się wspierać, szanować i kochać. Poczuć, że jesteśmy jednością.”

Następnie wszyscy wyjdą na ganek z łańcuchem. Hackują ciało. Do dyspozycji Gości są płyty grzejne i szklanki. Podnieś prądy. Dla zwycięstwa. Umarli za nich.

„Nikt nie może osądzać innych: nie rozumiesz mnie”
— Dziewczyny, wiecie, co to jest haivky? — paptom zmienia pozmovy.

— Pieńki.

— Pieńki. Ciepło. Ciasteczka z okazji Pacochki. W deszczowy poniedziałek śpiewają wokół łańcucha.

Kolody zaczyna śpiewać. Potem słychać piosenkę i zwykłe rozmowy przy stole – jak to ma miejsce, gdy spotykają się ludzie, którzy nie pasują. Ojciec jest pełen komplementów. Czasami manicure jednej kobiety jest zły, a potem drugiej. Ham wyjaśnia również, dlaczego jego metoda wspierania osób cierpiących na ból jest skuteczna.

„Istnieje moc, a cały cel pomocy polega na tym, że ludzie z tymi samymi problemami się zagubią. I nikt nie może drugiego osądzać: nie rozumiesz mnie, nie wiesz, jak jest. Wszystkie Bonny są takie same. Mamy kompleksowe podejście. Nasz zespół osiąga szybsze wyniki. Używamy trzech przeciwstawnych punktów: wspólnota, uczciwość, psychologia.”

Podczas gdy żona Tsvitlany częstuje gości zupą grzybową, którą wszyscy tak zachwycają się, jedna z kobiet zabiera ojca do konceptualnej kawiarni. Przepraszam, że zjadłam wszystko, ale takiej kawiarni nie ma i nie będzie. Na stole jest mnóstwo toreb i szczypiec.

„Co chcę powiedzieć: czy widać, że są to łowcy poległych żołnierzy? – pyta cicho Ojciec Bazyli – Widziałbyś ich początki, jakie były. Już smutno. A za nimi już żyją. I to się dzieje. Radują się, mieszają i działają. To również jest ważne. To wiele rzeczy.”

Hatalya, niska kobieta o okrągłej, kwadratowej nodze, daje jasne błyski światła. Kolodiy kiedyś zaczął to w kuchni. A Cvitlana nie wie, jakie podkłady wybrać. Hatalya chce zerwać tynk, bo w kuchni jest wilgotno i podkłady się odkleją. Rozmowy domowe czasami stają się intymne.

— Śniło mi się, że trzymam trzymiesięczne dziecko i ssę je, ona piła mleko. I wtedy mam wrażenie, że to moja Krew, że on zmienia się w dziecko” – powiedziała jedna z kobiet.

— Dla Boga nie ma dzieci, młodzieży – wszyscy jesteśmy tacy sami. A dla nas dziecko jest czymś, co wymaga opieki. Kiedy rodzą się dzieci, oznacza to kłopoty. I każdego dnia masz problemy – jedną rzecz, potem drugą.

„Dzięki Bogu, że znaleźliśmy go pierwsi”
Problemy wielu osób są związane z wolontariatem. To także mnóstwo rozmów przy stole. Telefon Kolodiya ciągle dzwoni. Bin odpowiada, że ​​to zestaw pudełek dla żołnierzy, potem fast food, potem lekarstwo. Budynek sieci to nie tylko miejsce spotkań, ale także centrum wolontariatu.

Hatalya, która odwiedzała miejscowe pemonty, również jest wolontariuszką. Razem z mężem Bolodymypem. Synowie to rodzice, którzy stracili swoje dzieci. Trzeciego dnia ataku na pełną skalę zginął ppor. ZCU Bladysław Podobny. Jego ciało przez kilka tygodni znajdowało się w mózgu okupowanego wówczas obwodu czepnigowskiego.

„Kiedy uwolnili Tepitopię, zapomnieli o zwłokach, potem udali się do Kpamatopska, stamtąd przez pomyłkę do Kijowa, potem do Xapkowa, a stamtąd wszędzie” – powiedziała pani Tsvitlana, handlarka Tepitopią.

„Znaleźliśmy malucha, już wychodzimy z cmentarza, dogania mnie Bolodya (ojciec) i mówi: „Dzięki Bogu, znaleźliśmy go pierwsi”. To zwykle jest złe. I dlaczego to powiedział? Bo ciało przez miesiąc wożono samochodem – dodaje ojciec Bacyl.

Po walce Hatal i Bolodya udali się do kościoła na modlitwę i spotkanie „Pojedynczego Kręgu” – nieformalnej organizacji xpam, która powstała 10 lat temu, aby wspierać osoby, które straciły życie.

„W tamtym czasie nie było zgody na wojnę. Bitwa toczy się tam, po drodze. Dnippo żył swoim życiem. Dotyczyło to tylko strąków, które otwierały dno. W Dnieprze bomby nie spadły, interesy toczyły się dalej, nic się nie zmieniło. Na początku, kiedy się pobraliśmy, była to tragedia” – ostrzega ojciec Bazyli.

– Jak śmiecie mówić „pożyczam cię”?
W nocy 14 czerwca 2014 roku Rosjanie zestrzelili samolot Ił-76. Było 40 żołnierzy 25. brygady dniepropietrowskiej i 9 członków załogi. Właśnie wtedy miejscowy psycholog zadzwonił do Bazylego Kolodiji.

„”Jestem Oleg Chabanenko, psycholog. Byłem w Zavanytsia, gdzie mnie bili i uczyli, jak postępować z ludźmi z obrażeniami fizycznymi. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki UGCC współpracuje z tymi ludźmi”. Zapytał, czy w Dnieprze jest UGCC, powiedziano mu, że tak, i podał mi numer telefonu, zadzwonił i zapytał, czy możemy zapewnić jakąś pomoc w Dnieprze. Odpowiedziałem: jeśli mi pomożesz, nie ma pytań”.

Chabanenko zaprosił Kołodija na spotkanie z żołnierzami, którzy zginęli w eksplozjach Ił-76. Ojciec wziął głośniki i poszedł. Po modlitwie włączył muzykę i zaśpiewał piosenkę „Yavopyna”.

„Oleg wtedy mówi: «Słuchaj, ojciec nie ma głośników. Kiedy jesteś słodki?”. Tam „Yavopin” ma już słowa: „Żyłem na świecie, jakbym rano zasypiał…”

Cóż, to wciąż tepetno – jak cpalax zopi. Śpiewałem tę piosenkę. Jak ppopvalo. Ludzie zaczęli płakać. Ta piosenka stała się później dla niej takim hymnem. Kiedy świętowaliśmy, powiedzieli: „Ojcze, śpiewajmy, nasi”.

Po tym spotkaniu wszystko zostało zamknięte. Do kościoła zaproszono psychologa i księdza. Tam usiedli w kręgu i zaczęli omawiać, co ich boli. Stąd wzięła się nazwa – „Podinne kolo”.

„Na początku mieliśmy sześciu psychologów, odbywały się indywidualne konsultacje z pacjentami. Jeden psycholog siedział na przykład z ojcem, jeśli był zamieszany w przestępstwo.”

A kiedy kłusownicy zmarli i odnieśli obrażenia, psycholodzy i ksiądz zorganizowali lot, co nie wyszło.

Oleg Chabanenko, jak powiedział ojciec, „dał żaby” swoim kolegom: „Jak śmiecie mówić: „Pożyczę cię”? Nie możesz tak powiedzieć! To jest możliwe! Co się z tobą stało, czy twój syn umarł? Jak go rozumiesz?”. Wciąż istnieje wiele subtelności psychologii. I tak ich poznałem. Uczyliśmy się od siebie nawzajem.”

W ciągu 10 lat istnienia „Podinnogo kola” kuplety przechodziły przez ręce i nogi ojca. Tatyana została zapamiętana najbardziej wśród najlepszych papistów. Bona ciągle powtarzała swój jedyny czyn. Przyciągnęła go do siebie, pocałowała.

„Nie mogłem z nią w żaden sposób rozmawiać. A potem jakoś dotarła do łańcucha domów. Po modlitwie postawiłem ją przede mną i powiedziałem: „Tetyana, porozmawiajmy”. Miała jeden wielki problem: seks był jej jedynym marzeniem, celem, jedyną rzeczą, dla której chciała żyć. Nie jest możliwe. Cina nie przetrwała i zniknęła, by żyć. Powiedziałem jej: dlaczego nie palisz? Ale pierwszą władzą powinien być Bóg, potem ty, a potem inni”.

.

Oтeць Bacиль Koлoдій

„Wraz ze smutkiem jest bogactwo – Bohater”
— Ilu żołnierzy pojmaliście podczas wojny? — Zapytam Bazylego Kolody.

„Nie wiem, nie pytałem” – odpowiada ksiądz.

Nazywa się Cvitlana. Mówi: zginęło około 200 żołnierzy. Idziemy przez cmentarz w Kpacnopolu, który zdaje się nie mieć końca. Na świecie nie ma ani jednej żywej duszy. Spośród widzów tu i ówdzie wybiegnie tylko kot.

Dolne i dolne wypełnione są diagonalem, górne biegną wzdłuż linii przekładni elektrycznej. A jeśli zamkniesz oczy, odkryjesz, że dusze zmarłych szepczą. Co chcą nam powiedzieć?

— Xottabycz, boisz się Xottabycza? — zapytał ojciec żony.

Zatrzymuje się przy grobie, na którym znajduje się ślad mężczyzny w różnym wieku. Xottabych to jego sygnał wywoławczy.

  • Clyxai, a ten Cepgiy to nie ten, którego znaleźliśmy, pamiętasz, że wyciągali ciała z grobu, bo zapomnieli położyć na nim buraka? – mówi już przy innym grobie.

Jak podaje Kolodiy, latem 2022 r. zdarzały się dni, gdy codziennie pojawiało się 23 bojowników – publiczne modlitwy prowadziło kilku księży. Zapytał rodziców, dlaczego mają taki numer. Mówili, że to maksymalna liczba maszyn, jakie mają do transportu towarów.

„Pierwsze pootwarcie po 24 lutego różni się już od pootwarć z lat 2014-2016. Poczułam wtedy, że ludzie są bliscy uczucia niespodziewanego smutku – upadli, opłakiwali, płakali. A teraz rekompensuje to fakt, że wraz ze smutkiem istnieje atut – Bohater.

To nie jest to samo, co było na początku. Na początku wojny bili mnie za ojca i krzyczeli: oddajcie mi moje dzieci. Wciąż myślałam o tym pierwszym oficerze, którego spotkaliśmy, że może było tak spokojnie, bo nie było poranka. Drugie jest takie samo, trzecie jest takie samo.”

Pierwsze opóźnienie po szkoleniu na pełną skalę wynosiło 1 lub 2 miesiące. Zmarły jest Krymczykiem.

„Na odroczeniu nie było nikogo. Była tylko była żona, która pochodziła z Kpym. Był już zazdrosny. Zapamiętałem te twarze” – mówi Tsvitlana.

Gdzie są groby żołnierzy, których zabili, nie znajdziesz ich. Cvitlana mówi: z miejsca na miejsce pojawiły się dwa lub trzy nowe rzędy grobów. A za cmentarzem już tak tłoczno, że pochówek zostanie odnaleziony na początku 2022 roku, czyli w tym samym miesiącu.

„Czasami próbujemy zaśpiewać «Bichna pamyat», bo to niemożliwe”
Idziemy do grobu Oleksija Czedowa, mężczyzny, którego ojciec nie zabił, ale który odwiedza jego grób od prawie 10 lat, odkąd do domu przyszła po pomoc Tatiana, siostra zmarłego.

Ze znaczka wyrytego na płycie mapowej przygląda się temu młody mężczyzna. Hapyc to język polski. Z moich obserwacji wynika, że ​​większość grobów żołnierzy pochowanych przed pochówkiem na pełną skalę to groby rosyjskie. Osoby zmarłe po 24 lutego 2022 r. zostaną podpisane w języku ukraińskim. To kolejna różnica między „wtedy” a „teraz”.

23-letni Oleksij Czedow, żołnierz 25. brygady wojskowej, zginął w lipcu 2014 r. w pobliżu Szachtapca. 30 lipca natychmiast zadzwonił do matki. I już wieczorem 31 lipca Tatyana i polska społeczność zobaczyły ramę, na której znajdowało się ciało jej ojca.

Później Tatiana dowiedziała się, że wraz z nim zginęła grupa żołnierzy armii rosyjskiej. Dwóch przeżyło i zostało schwytanych. Razem z jedną z nich, Bady Kovalenko, bojownicy wyemitowali wideo, na którym kopie groby dla swoich przyjaciół i zwraca się do niej po nazwisku ojca.

Dwa tygodnie później żołnierz ten został zwolniony z niewoli. I powiedział Tatyanie miejsce, gdzie pochowano jej ojca. Dzięki organizacji „Chopniy Tulpan”, która zajmuje się poszukiwaniem ciał, Oleksiy Siedow i jego towarzysze zostali przewiezieni z okupowanych tepitopii do podnóża Dniepru.

18 października 2014 r. znaleziono zwłoki Oleksija Siedowej. Tego dnia na cmentarzu Kpacnopol w Dnieppie pochowano szczątki 21 nieznanych bohaterów.

„Czasami zdarza się, że oboje chcemy zaśpiewać „Bichna pamiyat”, bo to niemożliwe. A zdarza się, że jest to łatwe – to pani Cvitlana odpowiada na moje pytanie, jak to jest przeciwstawiać się bojownikom. — Tak się złożyło, że zrozumieliśmy i miesiąc później został zwolniony z niewoli. I kogo wtedy zapytaliśmy?”.

Wspomnienia są jak kalejdoskop w jej głowie. Oto córka śpiewająca na grobie ojca. Oto Władysław, który leżał na okupowanym terenie, a mimo to wrzucono go do odkrywki. Oto babcia, która szuka swojego wnuka. Oto matka, która trzyma się octu, ale potem upada na ziemię i nie może już dłużej wytrzymać.

W cieniu pokoju, który jest blisko mojej twarzy, znajduje się portret jasnowłosej dziewczyny, patronki Bazylego Kolody. Późną jesienią 2014 roku do oddziału „Podynne kolo” zgłosiła się jej mama. Kobieta właśnie zabiła swojego brata Oleksija i przez trzy miesiące próbowała uratować jego ciało z zakrytej tepitopii. Żona i ojciec Tatyany są praktycznie przyjaciółmi.

Kolejna Tatiana, która wszędzie niosła ze sobą powtórzenie swojej jedynej zbrodni, że została zabita i zestrzelona przez myśliwce Ił-76, którzy ją wezwali. Na żywo. Przez 10 lat wydawało jej się, że spała z synem.

„Każdego dnia mówiłam: Tatiana, kochasz się już, czy nadal będziemy zaręczeni? Odpowiedziała: „Kocham cię. Kocham zarówno ciebie, jak i mnie.” Spotykamy się z Tatianą, zmieniła się, została odesłana.”

Hatalya i Bolodya, którzy stracili życie trzeciego dnia wojny na pełną skalę, są jeszcze przed nami

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *