Nadbrygadier Mariusz Feltynowski, komendant główny Państwowej Strazy Pożarnej, który dowodził akcją gaszenia pożaru hali przy ulicy Marywilskiej w Warszawie, w rozmowie z gazeta.pl wyraził zdziwienie szybkością, z jaką ogień rozprzestrzenił się po budynku.
Feltynowski wyjaśnił, że źródło pożaru zostało już zlokalizowane, ale akcja gaszenia potrwa najprawdopodobniej kilkanaście godzin. Na miejscu było 200 strażaków, 30 pojazdów gaśniczych oraz 10 drabin i podnośników.— Było kilka stref pożarowych, prawdopodobnie osiem, sprawdzamy dokumentację. Sygnalizacja pożarowa zadziałała, ale być może nie zadziałało zamknięcie poszczególnych stref, tak, żeby pożar się nie rozprzestrzeniał. Być może nagromadzenie materiałów, ubrań sprawiło, że pożar tak szybko się rozprzestrzeniał — dodał dowodzący akcją.
Pożar hali zakupowej Marywilska 44 w Warszawie. pic.twitter.com/rB79t4lNBh
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) May 12, 2024
Teorie spiskowe na temat pożaru w Warszawie pojawiły się w internecie
W internecie pojawiło się natychmiast sporo teorii spiskowych. Ludzie piszą, że według relacji świadków ogień pojawił się w kilku miejscach jednocześnie. Pożar był błyskawiczny, całe centrum zajęło się ogniem w dosłownie kilka minut. Dodatkowo miały nie zadziałać grodzie przeciwpożarowe.