Dożywotnia renta w zamian za mieszkanie staje się coraz atrakcyjniejsza dla polskich seniorów, którzy zmagają się z niskimi emeryturami i rosnącą inflacją. Zasada jest prosta: senior przekazuje prawo do swojej nieruchomości funduszowi hipotecznemu, a w zamian co miesiąc dostaje określoną kwotę. Diabeł tkwi jednak w szczegółach — a konkretnie w niejasno sformułowanych umowach.
Funduszy hipotecznych, które oferują «dożywotki» w zamian za mieszkanie, jest coraz więcej. Teoretycznie umowy gwarantują seniorom dodatkowy dochód oraz prawo do zamieszkiwania lokalu aż do końca życia. W praktyce nie jest to jednak takie proste.
Mieszkanie za dożywotnią rentę? «Udręka do końca życia»
Związek Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) podaje w przytoczonym przez TOK FM raporcie, że średnia wieku klientów funduszy hipotecznych to 76 lat. Seniorzy za mieszkanie dostają średnio ponad 1 tys. zł, co może wydawać się dobrym «dorobkiem» to emerytury.
Dane Ministerstwa Sprawiedliwości potwierdzają, że coraz więcej Polaków decyduje się na przekazanie swoich domów w zamian za comiesięczną rentę. W ubiegłym roku zawarto prawie 17 tys. tzw. umów o dożywocie.
TOK FM rozmawiał z panią Janiną, która była o krok od podpisania takiej umowy. Na szczęście poradziła się prawniczki. — Swojej babci nigdy bym jej nie pozwoliła podpisać i sąsiadce też mocno to odradziłam. Okazało się, że mieszkanie przeszłoby na własność funduszu nie po śmierci pani Janiny, ale z chwilą podpisania przez nią umowy — mówi kobieta, do której zwróciła się emerytka.
Tak oszukują emerytów
Problemem też są tu niejasne szczegóły takich umów. Pani Janinie obiecano, że będzie ona otrzymywać co miesiąc 1100 zł. W praktyce umowa zawierała zupełnie inną kwotę, a do tego o wiele niższą — 300 zł.
Umowa nie precyzowała także, kto może mieszkać w oddanym mieszkaniu. — Firma mogła dokwaterować pani Janinie nowego lokatora, co byłoby dla niej udręką do końca życia — mówi prawniczka dla TOK FM, wskazując, że bezpieczniejsze są odwrócone hipoteki, w których nieruchomość przechodzi na własność banku dopiero po śmierci klienta.