ISW swoje scenariusze opiera na kluczowej decyzji, którą w najbliższych tygodniach i miesiącach podejmie Kongres USA. Chodzi o dodatkowe wsparcie wojskowe dla Ukrainy (w jednej ustawie jest również wpisana pomoc militarna dla Tajwanu i Izraela), którego brak może uniemożliwić władzom w Kijowie przeciwstawienie się Rosji. Pakiet pomocowy nadal blokowany jest przez grupę republikańskich kongresmenów.
Scenariusz inwazji Rosji na Polskę i państwa bałtyckie. Co zakłada?
«Stany Zjednoczone mają dziś tylko dwie realne możliwości wyboru: szybko wznowić udzielanie pomocy wojskowej, która umożliwi Ukrainie ustabilizowanie linii frontu lub pozwolić Rosjanom pokonać ukraińską armię i ruszyć w kierunku granic NATO od Morza Czarnego po środkową Polskę. Nie ma trzeciej opcji» — napisali analitycy ISW.
Eksperci: NATO nie byłoby w stanie odpowiednio zareagować
Instytut szacuje, że przejęcie politycznej i wojskowej kontroli nad całą Ukrainą spotka się z masowym powstaniem Ukraińców, z czym Kreml będzie miał ogromne problemy. «Rosjanie wprowadzą także do służby wojskowej setki tysięcy, a nawet miliony Ukraińców, wraz z budowaną obecnie przez Ukraińców bazą przemysłu obronnego, znacząco zwiększając potencjał militarny i gospodarczy Rosji» — dodano.
W fatalnym scenariuszu NATO musi spodziewać się starcia z dużymi rosyjskimi siłami konwencjonalnymi na całej swojej granicy — od Morza Czarnego po Arktyki. Poza państwami bałtyckimi najbardziej narażone będą granice Polski, Węgier, Słowacji i Rumunii.
«To przyciągnęłoby dodatkowe siły z USA i państw NATO z Europy Zachodniej do Europy Południowej i Środkowej, pozbawiając NATO rezerw, które w przeciwnym razie byłyby dostępne do szybkiego wzmocnienia państw bałtyckich w przypadku zagrożenia ze strony Rosji. Ci żołnierze państw NATO, niedoświadczeni w prowadzeniu współczesnej wojny zmechanizowanej, patrzyliby z góry na zaprawioną w bojach armię rosyjską, ośmieloną zwycięstwem na Ukrainie» — prognozuje ISW.
Przesmyk Suwalski pełni ważną rolę w planie Krem
W fatalnym scenariuszu NATO musi spodziewać się starcia z dużymi rosyjskimi siłami konwencjonalnymi na całej swojej granicy — od Morza Czarnego po Arktyki. Poza państwami bałtyckimi najbardziej narażone będą granice Polski, Węgier, Słowacji i Rumunii.
«To przyciągnęłoby dodatkowe siły z USA i państw NATO z Europy Zachodniej do Europy Południowej i Środkowej, pozbawiając NATO rezerw, które w przeciwnym razie byłyby dostępne do szybkiego wzmocnienia państw bałtyckich w przypadku zagrożenia ze strony Rosji. Ci żołnierze państw NATO, niedoświadczeni w prowadzeniu współczesnej wojny zmechanizowanej, patrzyliby z góry na zaprawioną w bojach armię rosyjską, ośmieloną zwycięstwem na Ukrainie» — prognozuje ISW.
Przesmyk Suwalski pełni ważną rolę w planie Krem
Jeden ze scenariuszy przyjęty przez analityków zakłada, że Rosjanie priorytetowo potraktują przecięcie Przesmyku Suwalskiego, aby uniemożliwić NATO wzmacnianie lub zaopatrywanie państw bałtyckich. W międzyczasie jednostki pancerne i powietrzno-desantowe zajmują państwa bałtyckie.
Scenariusz zakłada również, że Rosjanie będą starali się przygotować i zaatakować na tyle szybko, aby nie dać NATO czasu na sprowadzenie dużych posiłków z USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii do Przesmyku Suwalskiego i państw bałtyckich. «W związku z tym uważa się, że rosyjskie siły inwazyjne składają się w dużej mierze z jednostek w nowo utworzonych okręgach wojskowych w Petersburgu i Moskwie, ponieważ siły te mogłyby ruszyć na pozycje ataku i rozpocząć inwazję znacznie szybciej niż większe siły rosyjskie skupiające jednostki na Kaukazie, w pobliżu Azji Środkowej, czy na Dalekim Wschodzie» — napisali analitycy. Zdaniem ISW zwiększenie siły wojsk Putina prawdopodobnie wymagałoby pewnego wzmocnienia również ze strony centralnej Rosji.
Choć przedstawione na mapach ISW rozmieszczenie wojsk jest fikcyjne, to konkluzja jest bardzo prosta. «Niepodległa Ukraina z silną armią i prozachodnim rządem sprawi, że rosyjski atak na NATO będzie dla Moskwy znacznie trudniejszy, ryzykowny i kosztowny. Z drugiej strony zwycięska Rosja, której uda się osiągnąć cel, jakim jest całkowite zniszczenie Ukrainy, będzie stanowić w stosunkowo krótkim czasie główne konwencjonalne zagrożenie militarne dla NATO» — podsumowało ISW.
Jeden ze scenariuszy przyjęty przez analityków zakłada, że Rosjanie priorytetowo potraktują przecięcie Przesmyku Suwalskiego, aby uniemożliwić NATO wzmacnianie lub zaopatrywanie państw bałtyckich. W międzyczasie jednostki pancerne i powietrzno-desantowe zajmują państwa bałtyckie.
Scenariusz zakłada również, że Rosjanie będą starali się przygotować i zaatakować na tyle szybko, aby nie dać NATO czasu na sprowadzenie dużych posiłków z USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii do Przesmyku Suwalskiego i państw bałtyckich. «W związku z tym uważa się, że rosyjskie siły inwazyjne składają się w dużej mierze z jednostek w nowo utworzonych okręgach wojskowych w Petersburgu i Moskwie, ponieważ siły te mogłyby ruszyć na pozycje ataku i rozpocząć inwazję znacznie szybciej niż większe siły rosyjskie skupiające jednostki na Kaukazie, w pobliżu Azji Środkowej, czy na Dalekim Wschodzie» — napisali analitycy. Zdaniem ISW zwiększenie siły wojsk Putina prawdopodobnie wymagałoby pewnego wzmocnienia również ze strony centralnej Rosji.
Choć przedstawione na mapach ISW rozmieszczenie wojsk jest fikcyjne, to konkluzja jest bardzo prosta. «Niepodległa Ukraina z silną armią i prozachodnim rządem sprawi, że rosyjski atak na NATO będzie dla Moskwy znacznie trudniejszy, ryzykowny i kosztowny. Z drugiej strony zwycięska Rosja, której uda się osiągnąć cel, jakim jest całkowite zniszczenie Ukrainy, będzie stanowić w stosunkowo krótkim czasie główne konwencjonalne zagrożenie militarne dla NATO» — podsumowało ISW.
ISW przedstawiło scenariusze dalszej rosyjskiej inwazji.
/2
Rosyjski dyktator Władimir Putin.