Polacy sią zaniepokojeni wyczynami Władimira Putina. Obawy są tym większe, że wiemy, jaka tragedia spotkała Ukraińców. Spakuj plecaki ewakuacyjne dla domowników, w przypadku wybuchu wojny połóż się twarzą w dół — takie przykładowe rady daje nam Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Wiele osób robi nawet zapasy, które mogą przetrwać przez kilka lat.
— Nie zachowujmy się jak przed drugą wojną światową — mówi w rozmowie z «Faktem» generał Roman Polko. Były dowódca jednostki GROM komentuje, że gromadzenie żywności na wojnę z Rosją, to absurd. Co się okazuje? Polacy i tak ruszyli do sklepów po konserwy i mąkę.
Biedronka porównała sprzedaż konserw i nie tylko
Ze sklepowych półek znikają produkty, które nie wymagają przechowywania w lodówce.
W marcu wysokie wzrosty zanotowały mąki oraz produkty konserwowe
— opisuje Karol Brzozowski, kupiec w sieci Biedronka. — Porównując sprzedaż produktów o przedłużonym terminie ważności między pierwszym kwartałem 2023 r., a tym samym okresem 2024 r. widzimy, na przykład, że cukier oraz oleje zanotowały silny wzrost — przytacza dane.
Przedstawiciel Biedronki wskazuje, że wpływ na to miały promocje.
A jak sprzedaż kasz, makaronów i ryżu u konkurencji? — Wyższe zainteresowanie klientów odnotowaliśmy w czasie przedświątecznym — przekazuje rzeczniczka sieci Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz.
Znany ekonomista mówi wprost
Atrakcyjne ceny czy jednak obawy przed ewentualnym konfliktem zbrojnym? Co kieruje klientami? Spytaliśmy o to cenionego ekonomistę.
Obydwa stwierdzenia mogą być prawdziwe
— mówi «Faktowi» profesor Ryszard Bugaj. — To może być splot tych dwóch okoliczności — dodaje.
— Warto mieć produkty typu ryż i kasza, ale na wypadek kłopotów z dostawami — podpowiada generał Roman Polko. — Ktoś przetrwa kilka lat w lesie ze śpiworem, makaronem i zapalniczką? — pyta ekspert od wojskowości.
/1
Biedronka sprzedała więcej konserw, cukru, mąki. i oleju.