Awaria w rozlewni gazu w Głogowie (woj. dolnośląskie) szybko wymknęła się spod kontroli. Niedoświadczony pracownik pogorszył tylko sytuację, robiąc coś niewiarygodnie lekkomyślnego. Skutek pojawiła się natychmiast — doszło do potężnej eksplozji i cały magazyn wypełnia się ogniem.
Szokujące zdarzenie rok temu nagrała zakładowa kamera. Filmik, jako dowód, zabezpieczyli urzędnicy Państwowej Inspekcji Pracy. Zdecydowali się go teraz pokazać, aby ostrzec, że niewłaściwe postępowanie w kwestiach bezpieczeństwa może prowadzić do tragicznych skutków. W tym przypadku lista zaniedbań była przerażająco długa.
Wszystko rozegrało się bardzo szybko. Młody pracownik napełniał butle gazem propan-butan. Nagle doszło do rozszczelnienia pojemnika i w pomieszczeniu zrobiło się aż siwo od oparów.
Eksplozja w rozlewni gazu. Wyzwalaczem była opalarka!
Mężczyzna nie miał złożonych rękawic. Próbował ratować sytuację i zdecydował się wynieść zmrożoną butlę na zewnątrz. Potem zrobił coś jeszcze bardziej mniej rozważnego. Wrócił do hali i uruchomił opalarkę! Chciał rozgrzać skostniałe z zimna ręce. Efekt? Potężny wybuch!
Pracownik znalazł się w centrum ognistej kuli. W panice zdołał wybiec z pomieszczenia i szybko zdjął z siebie płonące ubranie. Dzięki temu nie odniósł poważniejszych urazów, ale zdarzenie wprawiło go w stan szoku. Według ustaleń Radia Wrocław, musi nadal korzystać ze wsparcia psychologów.
W całym zdarzeniu nie tylko pracownik miał szczęście, ale także miasto. W magazynie było 20 ton gazu. Gdyby doszło do eksplozji całego składu, w gruzach znalazłaby się znaczna część okolicy.
Wybuch w rozlewni gazu. Długa lista nieprawidłowości
Inspektorzy zamknęli już dochodzenie w sprawie rozlewni i stwierdzili mnóstwo naruszeń przepisów. Jak powiedział Radiu Wrocław Jan Buczkowski, szef legnickiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy, pracownik był zatrudniony na czarno, bez badań lekarskich i przeszkolenia BHP. Nie miał wiedzy, ani nawet odpowiedniej odzieży, aby bezpiecznie wykonywać powierzone mu zadanie.
Zobacz też:
25-latek z Iławy zaatakował ratownika. Chwilę wcześniej ten udzielił mu pomocy
Kradli słodycze na Mazowszu. Para z Mołdawii trafiła do aresztu
Wybuch gazu w Tychach. Nie żyje jedna z ofiar tragedii
/3
Młody pracownik znalazł się w centrum wybuchu.
/3
Najpierw doszło do rozszczelnienia pojemnika. Niewielką halę wypełniły opary gazu.
/3
Pracownik wyniósł zmrożoną butlę z pomieszczenia.