Umierał, gdy wszystko wokół budzi się do życia. Tragedia w Radomiu

Leżał na poboczu. Zniszczony i z widocznymi śladami po użytej gaśnicy. Jego kierowcy już tam nie było. Zabrano go, ale nie tam, gdzie by chciał. Był taki młody. Niedzielna tragedia w Radomiu (woj. mazowieckie).

Śmierć przyszła niespodziewanie w wiosenny dzień. Kiedy przyroda budzi się do życia, jego życie tak szybko i nagle zgasło. Od tego już nie ma odwrotu.

video

Radom. Straszna śmierć motocyklisty

Niedziela, 7 kwietnia, w Radomiu. Słoneczny i prawdziwie wiosenny dzień stał się tym ostatnim dla młodego mężczyzny. Spokój południa zmąciła śmierć.

Koło godziny 12:30 dyżurny radomskiej komendy otrzymał dramatyczne zgłoszenie. Na ulicy Szydłowieckiej doszło do wypadku.

– Kierujący motocyklem marki Yamaha z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup oświetleniowy – przekazała Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. – 33-letni mieszkaniec Radomia poniósł śmierć na miejscu – poinformowała.

Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledczy wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku.

– Apelujemy do wszystkich kierowców o ostrożność, rozwagę oraz przestrzeganie przepisów ruchu drogowego – zaapelowała rzecznik.

/2

/2

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *