Małgorzata K. prowadziła w Poznaniu szkołę dla psów „Mam psa i co teraz”. Jak podaje Wyborcza, to właśnie w tej szkole oraz w fundacji miało dochodzić do znęcania się nad zwierzętami i to Małgorzata K. ps. Małgo miała się tego dopuszczać. Klientom oferowała pomoc w rozwiązywaniu problemów behawioralnych zwierząt, tymczasem jej metody były po prostu okrucieństwem wobec czworonogów. Małgo miała głodzić psy, zamykać się z zbyt małych pomieszczeniach, a podczas treningów miała używać metod, które nosiły znamiona znęcania się nad zwierzętami.Afera rozpętała się po tym, jak właścicielka golden retrivera, który był w szkole Małgorzaty K., ujawniła jej metody. Psia trenerka miała oduczyć Coffiego agresywnych zachowań. Jak podaje Wyborcza, pies przebywał w jej szkole 10 dni. Miał na pysku kaganiec, siedział w ciasnej budzie, z której wychodził dwa razy dziennie na spacer, na szyi miał linkę zaciskową, która wbijała mu się w szyję. Gdy zdjęto mu w końcu kaganiec, z pyska leciała mu krew.Po tej aferze światło dzienne ujrzała historia Toffiego. Owczarek belgijski ze schroniska trafił do fundacji Małgo. Metody stosowane przez trenerkę sprawiły, że pies straszliwie schudł. W listopadzie 2023 r. do ośrodków Małgo wkroczył powiatowy inspektor weterynarii w asyście policjantów. Odkryli wiele nieprawidłowości. Sama Małgo skomentowała aferę na jednym ze swoich profili internetowych. – W ostatnich tygodniach przechodzę ogromny hejt na moją firmę i osobę — tak zje…am temat z jednym psem. Przyjęłam to na klatę – napisała pół roku temu.Jak twierdzi Wyborcza, Małgorzata K. później ukrywała się przed wymiarem sprawiedliwości. Nie było jej w miejscach, które podawała jako kontaktowe. W końcu, gdy ja zatrzymano 29 marca, trafiła na tydzień do aresztu i usłyszała zarzuty. Prokuratura zarzuca jej znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Te zarzuty dotyczą nie tylko Coffiego I Toffiego, ale także innych psów. Małgo ma zakaz posiadania psów oraz prowadzenia swojej fundacji i szkoły, do których nie ma wstępu. Influencerka zlikwidowała już niektóre ze swoich profili internetowych. Prokuratura zbiera materiał dowodowy i nie wyklucza poszerzenia dotychczasowych zarzutów.
Małgorzata K. usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.