Maciej Gramatyka, pełniący obowiązki prezydenta miasta Tychy, w rozmowie z «Faktem» podkreślił, że nikt jeszcze w stu procentach nie wie, co tu się stało. Poza jednym, że wybuchł gaz w mieszkaniu na parterze. — Mieszkania na trzech kondygnacjach są uszkodzone przez ten wybuch, a strop pomiędzy parterem i pierwszym piętrem jest wybrzuszony — mówił.
Tychy. Do lokatorów dopiero dotrze, że nie mają gdzie wrócić
Miasto przygotowało na razie tymczasową pomoc. — Zabezpieczyliśmy już kilkanaście miejsc w ośrodku interwencji kryzysowej. Są dostępne od teraz. Jeżeli którakolwiek z osób będzie potrzebowała takiego miejsca schronienia, to te miejsca są przygotowane. Na razie takiej deklaracji nie było, ale musimy wziąć pod uwagę, że ludzie są w szoku, że próbują dostać się do swoich mieszkań, żeby wziąć swoje najpotrzebniejsze rzeczy. Podejrzewam, że dopiero w najbliższych godzinach będzie do nich dochodzić, że nie wrócą już na pewno do tego budynku — mówi Maciej Gramatyka.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego będzie wydawał decyzję, czy budynek będzie nadawał się do remontu, czy do rozbiórki.
Wybuch w bloku w Tychach: Tu był pył, kurz, dym
Mieszkańcy nie mogą otrząsnąć się po wydarzeniach z poranka. — To tragedia — mówi krótko lokator trzeciego piętra. — Na szczęście udało się szybko ewakuować z budynku. Pył, kurz, dym — opisuje. Myślał o jednym: uciekać. I to szybko. — Jedyne, do czego mógłbym porównać to, co się tu wydarzyło, to wybuch w kopalni. To był taki wielki podmuch — dodaje. Nie wie nawet, czy jego mieszkanie ucierpiało w wybuchu. — Widać z zewnątrz, że szyby popękały. Nie byłem w środku. Nawet po podstawowe rzeczy. Nie wpuścili mnie, wiadomo — wyjaśnia w rozmowie z reporterką «».— Nie pozostaje nic innego, tylko współczuć tym rodzinom, które najbardziej ucierpiały. Nam na szczęście nic się nie stało, ale wszystko zostało bez opieki. Nie wiadomo, co dalej. Kiedy wrócimy, czy wrócimy. Mam nadzieję, że gdzieś uda się zorganizować lokal zastępczy, u rodziny, znajomych. Wiadomo, że w takich sytuacjach Polacy się potrafią zjednoczyć i sobie nawzajem pomagają — kończy.
Dramat rozegrał się w Poniedziałek Wielkanocny.
/8
Do eksplozji doszło w mieszkaniu na parterze.
Ucierpiało nie tylko mieszkanie jednego lokatora.
/8
Zrujnowane są mieszkania na trzech piętrach.
REKLAMA
REKLAMA
/8
Strażacy ewekuowali 23 osoby.
/8
Lokatorzy uciekali w popłochu.